Uczestniczyliśmy w akcji ratowniczej
Data publikacji 05.06.2006
Byliśmy wczoraj tam, wśród tych ludzi, którzy walczyli z powodzią. Gdy tylko pojawiły się sygnały o zbliżającym się zagrożeniu, komendant powiatowy powołał do służby dodatkowe siły. W akcjach ratowniczych brało udział 36 policjantów dysponujących 11...
Byliśmy wczoraj tam, wśród tych ludzi, którzy walczyli z powodzią. Gdy tylko pojawiły się sygnały o zbliżającym się zagrożeniu, komendant powiatowy powołał do służby dodatkowe siły. W akcjach ratowniczych brało udział 36 policjantów dysponujących 11 radiowozami.
Naszym głównym zadaniem było zabezpieczenie tras przejazdów pojazdów ratowniczych, zorganizowanie objazdów miejsc, które zalała woda. A ponadto, zadbanie o to, by nikt niepotrzebnie nie narażał się na niebezpieczeństwo i nie przeszkadzał w akacji.
Przyśpieszaliśmy na przykład przejazd przez most na Wisłoce, na ulicy 3. Maja, bo kierujący samochodami zwalniali chcąc obejrzeć groźny żywioł i tym samym powodowali korki, utrudniając przejazd służb ratowniczych. Organizowaliśmy objazdy ulicy Krakowskiej, Niegłowickiej i innych. Do miejsc zagrożonych nie dopuszczaliśmy ciekawskich, których było sporo, również tych zmotoryzowanych. Było to szczególnie ważne na osiedlu Gądki, gdzie większość dróg jest bardzo wąska.
W miarę możliwości angażowaliśmy się w bezpośrednią pomoc poszkodowanym. Nagły przypływ wody, w miejsca, w których nigdy wcześniej nie było powodzi, zaskoczył wielu ludzi. Policjanci pomagali więc m.in. w ewakuacji trzech starszych kobiet, które nie były w stanie samodzielnie poradzić sobie w tej sytuacji. Pomagali im w uwolnieniu psów, pozostawionych pod zamknięciem w stodole, do której wlewała się już woda. Osobiście wspierali też jednego gospodarza, który nie zdążył w porę wyprowadzić krowy z obory.
Pomagaliśmy też w przenoszeniu sprzętu specjalistycznego służb, a nawet w sytuacjach wyjątkowych, sami napełnialiśmy worki piaskiem i nieśliśmy je poszkodowanym.