Policjant zapobiegł nieszczęściu
Będący już po służbie policjant KWP w Rzeszowie zatrzymał kierowcę, który stwarzał poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Mężczyzna dwukrotnie przejechał na czerwonym świetle. Jak się okazało dostał ataku choroby, interwencja być może zapobiegła...
Będący już po służbie policjant KWP w Rzeszowie zatrzymał kierowcę, który stwarzał poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Mężczyzna dwukrotnie przejechał na czerwonym świetle. Jak się okazało dostał ataku choroby, interwencja być może zapobiegła nieszczęściu. W miniony piątek wieczorem funkcjonariusz wracał do domu swoim prywatnym samochodem. Około 21.00 na ul. Piłsudskiego w Jaśle zauważył, że jadący przed nim volkswagen golf przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierowca wyraźnie nie panował nad pojazdem, jadąc "wężykiem", przekroczył kilkakrotnie oś jezdni.Policjant zaniepokojony takim zachowaniem pojechał za golfem. Na kolejnym skrzyżowaniu, kierujący volkswagenem ponownie zlekceważył czerwone światło, tym razem przejechał tuż przed ludźmi, którzy przechodzili po pasach. Widząc to funkcjonariusz doprowadził do zatrzymania pojazdu i zabrał kierowcy kluczyki.Okazało się, że popełnione wykroczenia i niepewna jazda spowodowane były nagłym atakiem choroby. Zachowanie kierowcy wskazywało na mocno ograniczoną świadomość, podczas rozmowy z wezwanymi na miejsce policjantami doznał ataku i przewrócił się na ziemię. Dyżurny komendy wezwał karetkę pogotowia. Po udzieleniu pomocy mężczyznę do domu zabrał jego ojciec. Okazało się, że kierowca ma 32-lata, jechał do domu, miał do pokonania jeszcze ponad 20 km.