Oszukiwali, sprzedając tombakowe obrączki
Oszuści, chcąc się wzbogacić wymyślają coraz to inne metody i bez skrupułów wykorzystują naszą łatwowierność. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Jasła, która zaufała nieznajomemu i kupiła od niego obrączkę, sądząc, że jest ze złota. Policjanci zatrzymali oszusta i jego wspólnika, który również próbował sprzedać biżuterię. Podejrzani przyznali się do przestępstwa i dobrowolnie poddali się karze.
Oszuści, chcąc się wzbogacić wymyślają coraz to inne metody i bez skrupułów wykorzystują naszą łatwowierność. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Jasła, która zaufała nieznajomemu i kupiła od niego obrączkę, sądząc, że jest ze złota. Policjanci zatrzymali oszusta i jego wspólnika, który również próbował sprzedać biżuterię. Podejrzani przyznali się do przestępstwa i dobrowolnie poddali się karze.
Gdy do policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu dotarła informacja, że na terenie Jasła pojawił się oszust usiłujący sprzedać "złotą" biżuterię, natychmiast rozpoczęli jego poszukiwania. Po godzinie mężczyzna został zatrzymany na jednej z ulic miasta. Kajdanki zatrzasnęły się na jego rękach tuż po tym, gdy sprzedał mieszkance Jasła obrączkę, która jak się okazało nie była złota, lecz wykonana z tombaku o znikomej wartości.
W trakcie dalszych czynności policjanci zebrali informacje, z których wynikało, że zatrzymany 52-letni obywatel Rumunii nie działał sam. Funkcjonariusze ustalili, że do Jasła przyjechał wspólnie ze swoim 26-letnim synem, który również usiłował sprzedać "złote precjoza". Wkrótce potem młodszy z mężczyzn został zatrzymany.
Jak ustalili policjanci schemat działania oszustów był bardzo prosty. Na ulicy "przypadkowo" znajdowali złotą obrączkę, po czym głośno oznajmiali o swoim znalezisku. Następnie przekonywali przechodniów, że dla nich jest za mała, gdyż nie mogą jej założyć na palec, i od razu oferowali jej sprzedaż po bardzo atrakcyjnej cenie.
Podejrzani mieli przy sobie kilkanaście obrączek, które nie były złote, lecz wykonane z tombaku i przedstawiały znikomą wartość. Mężczyźni usłyszeli zarzut oszustwa. W trakcie przesłuchania przyznali się do przestępstwa i poddali dobrowolnie karze.