Wydarzenia

Sprawca fałszywego alarmu bombowego zatrzymany

Data publikacji 23.07.2015

Policjanci z komisariatu w Nowym Żmigrodzie wspólnie z funkcjonariuszami jasielskiego wydziału kryminalnego ustalili i zatrzymali podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. 30-letni mężczyzna zadzwonił do urzędu gminy z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. Zatrzymany usłyszał zarzuty i poddał się dobrowolnie karze.

Policjanci z komisariatu w Nowym Żmigrodzie wspólnie z funkcjonariuszami jasielskiego wydziału kryminalnego ustalili i zatrzymali podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. 30-letni mężczyzna zadzwonił do urzędu gminy z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. Zatrzymany usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa i poddał się dobrowolnie karze.
 
Policjantów z komisariatu w Nowym Żmigrodzie o anonimowym telefonie informującym o podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowym urzędzie gminy powiadomił wójt. Do zdarzenia doszło poza godzinami pracy urzędników. W tym czasie w budynku przebywały dwie osoby. Po ich wyjściu funkcjonariusze zabezpieczyli urząd. 
 
Na miejsce zostali skierowani policjanci z Nieetatowego Zespołu Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego KPP w Jaśle. Po kilku godzinach poszukiwania zostały zakończone. Okazało się, że był to fałszywy alarm. W pomieszczeniach urzędu funkcjonariusze nie odnaleźli żadnych niebezpiecznych materiałów.  
 
Policjanci z komisariatu przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i rozpoczęli poszukiwania sprawcy. W ustalenie "żartownisia" zaangażowani zostali również  policjanci z jasielskiego wydziału kryminalnego. W toku prowadzonych czynności,  na podstawie operacyjnych ustaleń i zebranych informacji, funkcjonariusze wytypowali mężczyznę mogącego mieć związek z tym zdarzeniem. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Jasła. 
 
Policyjne ustalenia potwierdziły się. Mężczyzna został zatrzymany. Był bardzo zaskoczony, gdyż nie spodziewał się, że śledczy trafią na jego trop. Podejrzany usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu. W trakcie przesłuchania  przyznał się do przestępstwa i wyjaśnił, że był wówczas pijany, urząd wybrał przypadkowo, a telefonował ponieważ chciał, aby coś się działo, bo jak twierdził "dzień był nudny".
 
Przypominamy, że zgodnie z art. 224a kodeksu karnego, kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
 
Powrót na górę strony