Policjanci odnaleźli kobietę, która chciała odebrać sobie życie odkręcając gaz
Policjanci od wczesnego rana poszukiwali kobiety, która zadzwoniła do dyżurnego z prośbą o pomoc. Rozmowa została przerwana, nie można było nawiązać kontaktu ze zgłaszającą. Dwie godziny później kobieta zadzwoniła mówiąc, że zamierza odebrać sobie życie odkręcając gaz. Przed godziną 8 policjanci dotarli do niej. 34-latka przebywała w mieszkaniu znajomego. Była pijana, miała 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Dzisiaj około godz. 4 nad ranem, dyżurny jasielskiej komendy odebrał zgłoszenie na telefon alarmowy. W słuchawce usłyszał cichy kobiecy głos mówiący "ratujcie mnie", po czym osoba dzwoniąca rozłączyła się. Funkcjonariusze pełniący służbę na stanowisku kierowania podjęli błyskawiczne działania, aby ustalić personalia kobiety i skierować policjantów do udzielenia pomocy. Wielokrotnie dzwonili na jej numer telefonu, jednak nikt nie odbierał.
Policjanci sprawdzali także historię zgłoszeń w policyjnych systemach. Okazało się, że osoba dzwoniła z tego numeru na policję w marcu tego roku. Po ustaleniu jej danych, patrol policji pojechał do miejsca zamieszkania, jednak kobiety tam nie było.
Około godziny 6, kobieta nawiązała kontakt z policjantami. Podczas rozmowy powiedziała, że znajduje się w jednym z bloków w Jaśle przy ulicy Szkolnej, ma zamiar odebrać sobie życie dlatego odkręciła kurki z gazem. Ponieważ nie wskazała dokładnego adresu, na teren osiedla skierowane zostały wszystkie policyjne patrole. Policjanci sprawdzali wszystkie klatki schodowe w blokach przy ul. Szkolnej. W działaniach brali udział również strażacy z komendy w Jaśle, którzy dysponowali specjalistycznym sprzętem do wykrywania gazu, pracownicy pogotowia gazowego i ratownicy medyczni.
Kobietę udało się odnaleźć przed godziną 8. Wtedy też dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o ulatniającym się gazie w jednym z bloków przy ul. Szkolnej. Po wejściu do mieszkania policjanci zastali zgłaszającą, 34-letnią mieszkankę Jasła. Potwierdzili, że z kuchenki ulatniał się gaz. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wewnątrz mieszkania spał jej znajomy, 43-letni właściciel mieszkania. Oboje zostali doprowadzeni do jasielskiej komendy. Byli nietrzeźwi. 34-latka miała 2,3 promila alkoholu w organizmie, natomiast mężczyzna 1,9 promila.
Okoliczności tego zdarzenia policjanci będą wyjaśniać w toku prowadzonego postępowania. Niewykluczone, że kobieta odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia życia i zdrowia wielu osób.
pw