Wydarzenia

Pożar w Kraczkowej

Data publikacji 25.03.2006

Bar „Pod Strzechą” w Kraczkowej był chętnie odwiedzaną placówką, zarówno przez podróżnych pokonujących wiele kilometrów, jak i przez okolicznych mieszkańców, ceniących dobrą kuchnię.. Był, ponieważ w nocy został doszczętnie strawiony...

Bar „Pod Strzechą” w Kraczkowej był chętnie odwiedzaną placówką, zarówno przez podróżnych pokonujących wiele kilometrów, jak i przez okolicznych mieszkańców, ceniących dobrą kuchnię.. Był, ponieważ w nocy został doszczętnie strawiony przez potężny pożar wraz z leżącym w pobliżu hotelem, wybudowanym w podobnym stylu, tj. z drewnianych bali, pokryty strzechą ze słomy. Pożar został zauważony około godziny 20.00, dyżurny KPP w Łańcucie został o tym powiadomiony telefonicznie, natychmiast przekazał informację do Straży Pożarnej. Biorąc pod uwagę rozmiary pożaru, nie dziwi fakt, że w gaszeniu brało udział prawie 30 jednostek zawodowej i ochotniczej Straży Pożarnej. W związku z tym na trasie E-40, przy której był położony bar, panowały spore utrudnienia w ruchu, ponieważ chwilami był on w ogóle wstrzymywany, natomiast przez większość czasu odbywał się w sposób wahadłowy, nadzorowany przez policjantów z Łańcuta. Walka z żywiołem trwała do rana. Właściciel wstępnie ocenił poniesione straty na 2 000 000 zł., natomiast według niego pożar wybuchnął od grila. Pomimo rozmiarów pożaru nie było rannych, załoga obecnej na miejscu karetki pogotowia ratunkowego musiała udzielić pomocy jedynie rozhisteryzowanej kobiecie. Największym utrudnieniem w prowadzonej akcji ratowniczej byli gapie, ponieważ nawet przejeżdżający kierowcy zatrzymywali się na poboczu, chcąc obejrzeć pożar. W pewnych chwilach utrudniali nawet przejazd pędzących do gaszenia jednostek Straży Pożarnej. Dlatego należy pamiętać, że najskuteczniej można pomóc nie utrudniając działania wyspecjalizowanym służbom.
Powrót na górę strony