Wydarzenia

Wypadek na "czwórce"

Data publikacji 01.06.2007

Kilka godzin trwały utrudnienia w ruchu na krajowej „czwórce” spowodowane wypadkiem. Policjanci z Łańcuta zabezpieczyli miejsce zdarzenia, szybko „udrożnili” jeden pas ruchu, na którym ruch odbywał się wahadłowo. Około...

Kilka godzin trwały utrudnienia w ruchu na krajowej „czwórce” spowodowane wypadkiem. Policjanci z Łańcuta zabezpieczyli miejsce zdarzenia, szybko „udrożnili” jeden pas ruchu, na którym ruch odbywał się wahadłowo. Około godziny 4.30, za skrzyżowaniem w Rogóżnie, patrząc od strony Łańcuta, wypięła się przyczepka ciągnięta przez Fiata Ducato na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Jadąc siłą rozpędu znalazła się na przeciwnym pasie ruchu, którym jechał w stronę Łańcuta Opel Sintra. Przyczepka wpadła w lewą stronę Opla, który wskutek uderzenia zaczął się podczas jazdy obracać na jezdni. Nie kontrolowany pojazd uderzył następnie w jadące za Fiatem Ducato Audi. Skutki obydwu zderzeń widać na fotografiach. Najcięższe obrażenia odniósł kierujący Oplem mieszkaniec Przemyśla, który z pękniętą śledzioną, połamanymi żebrami i kończynami został przewieziony do rzeszowskiego szpitala. Zaczep przyczepy, który wbił się w Opla, spowodował dotkliwe, otwarte złamania nóg. Razem z nim do szpitala przewieziono jadącą z nim kobietę, u której doszło do urazu kręgosłupa. Jadące w Audi małżeństwo z Ukrainy zostało przewiezione do łańcuckiego szpitala. Kobieta, będąca w ciąży nie odniosła obrażeń, kierowca doznał wstrząśnienia mózgu i ogólnych potłuczeń. Przyczepka kontynuowała nie kontrolowaną jazdę w poprzek „czwórki”, zakończony w przydrożnym rowie. Większość jej zawartości, farby, lakiery i rozpuszczalniki, wylądowała na pobliskich polach, w odległości kilkudziesięciu metrów. Policjanci z Łańcuta zajmują się dokładnym wyjaśnieniem wszystkich szczegółów tej kraksy.
Powrót na górę strony