Nieoczekiwany finał interwencji
Data publikacji 02.11.2007
Każdy, kto widzi nieznanych ludzi wjeżdżających w nocy samochodem na swoja posesję może poczuć się co najmniej zaniepokojony. Takiego odczucia doznała mieszkanka Rakszawy w noc poprzedzającą Wszystkich Świętych. W środę, niedługo przed północą,...
Każdy, kto widzi nieznanych ludzi wjeżdżających w nocy samochodem na swoja posesję może poczuć się co najmniej zaniepokojony. Takiego odczucia doznała mieszkanka Rakszawy w noc poprzedzającą Wszystkich Świętych.
W środę, niedługo przed północą, mieszkająca w Rakszawie kobieta zauważyła wjeżdżający na jej posesję samochód osobowy Fiat 126 p. W „maluchu” było dwóch mężczyzn, którzy nie dość, że sprawiali wrażenie nietrzeźwych, to jeszcze wszczęli awanturę.
Policjantom, którzy przybyli na miejsce, zgłaszająca wskazała mężczyznę, który kierował samochodem, okazał się nim 26 – letni mężczyzna czasowo zamieszkały w Rakszawie. Okazało się, że nie tylko był pijany, miał 2,5 promila, ale także ma orzeczony sądownie zakaz prowadzenia samochodów, którego naruszenie jest przestępstwem.
Jego pasażer, który był w podobnym stadium nietrzeźwości, w trakcie wykonywania czynności służbowych przez policjantów, ubliżał im, groził, a następnie proponował odstąpienie od nich poprzez „dogadanie się”.
Obydwaj zostali zatrzymani w KMP w Rzeszowie i w trybie przyspieszonym staną przed sądem.