Sąd wyjaśni, kto kierował samochodem
Policjanci ruchu drogowego, zatrzymując wczoraj do kontroli drogowej osobowego opla byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Na oczach funkcjonariuszy kierujący pojazdem mężczyzna wybiegł z samochodu i usiadł na miejscu pasażera. Podczas kontroli podróżujący oplem małżonkowie twierdzili, że kierowała kobieta. Wyjaśnieniem sprawy zajmie się sąd.
Policjanci ruchu drogowego, zatrzymując wczoraj do kontroli drogowej osobowego opla byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Na oczach funkcjonariuszy kierujący pojazdem mężczyzna wybiegł z samochodu i usiadł na miejscu pasażera. Podczas kontroli podróżujący oplem małżonkowie twierdzili, że kierowała kobieta. Wyjaśnieniem sprawy zajmie się sąd.
Policjanci ruchu drogowego podczas wczorajszego patrolu miejscowości Wola Dalsza zatrzymywali do kontroli samochód osobowy opel vectra z łańcuckimi numerami rejestracyjnymi. Samochód zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkudziesięciu metrów i policjanci stali się świadkami niecodziennego zdarzenia.
Zza kierownicy wybiegł mężczyzna, szybko obiegł samochód i wsiadł na miejsce pasażera. W tym samym czasie będąca wewnątrz pojazdu kobieta przesiadła się na miejsce kierowcy.
Po wylegitymowaniu obojga okazało się, że mężczyzna ma zatrzymane prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, natomiast przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało, że był pijany - wynik badania ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
Ponieważ oboje twierdzili, że to kobieta cały czas kierowała, natomiast funkcjonariusze widzieli coś innego, wyjaśnieniem sprawy zajmie się sąd.
