Nieletni zaatakował strażnika w schronisku
Przebywający w Schronisku dla Nieletnich w Łańcucie podopieczny zaatakował dyżurnego strażnika i zabarykadował się z nim w dyżurce. Zażądał wypuszczenia na wolność. Na miejsce ściągnięto negocjatorów, którzy pomogli rozwiązać sytuację. Nieletni został obezwładniony przez policyjny patrol.
Przebywający w Schronisku dla Nieletnich w Łańcucie podopieczny zaatakował dyżurnego strażnika i zabarykadował się z nim w dyżurce. Zażądał wypuszczenia na wolność. Na miejsce ściągnięto policyjnych negocjatorów, którzy pomogli rozwiązać sytuację. Nieletni został obezwładniony przez policyjny patrol.
W środę tuż po południu, przebywający w pomieszczeniu przejściowym Schroniska dla Nieletnich podopieczny wezwał strażnika. Uderzył wchodzącego mężczyznę w głowę nogą od krzesła, po czym zaciągnął go do dyżurki, gdzie się zabarykadował.
Powiadomiony o incydencie dyrektor schroniska zaczął z nim rozmawiać, jednocześnie nakazał wszczęcie przewidzianych w takiej sytuacji procedur. Policjanci z patrolu interwencyjnego przekazali stosowne informacje dyżurnemu, który z kolei wystąpił o przysłanie na miejsce zespołu negocjatorów policyjnych.
Negocjatorzy rozpoczęli swoją pracę rozmawiając z nieletnim przez uchylone okno. Uzyskali jego zgodę na wejście lekarza, który zająłby się uderzonym strażnikiem. Z wejścia lekarza skorzystali policjanci z patrolu, którzy obezwładnili nieletniego. Po wykonaniu wszystkich koniecznych czynności dowodzący policyjnymi działaniami przekazał zabezpieczony obiekt dyrektorowi.
Taki był scenariusz i przebieg ćwiczeń przeprowadzonych w łańcuckim Schronisku dla Nieletnich. Ich celem było sprawdzenie i doskonalenie procedur w sytuacji kryzysowej. Policja jest przygotowana do działania w każdej sytuacji, a ćwiczenia przeprowadzane przez innych są okazją do doskonalenia własnych umiejętności.