Okradziona pod bankiem
Data publikacji 30.12.2011
Dotkliwą stratę finansową poniosła kobieta, która na kilka dni przed świętami została okradziona pod jednym z banków w Łańcucie. Złodzieje działali tak pewnie, że poszkodowana najpierw pretensje zgłosiła do kasjerki w banku, że ta wypłaciła jej mniejszą kwotę.
Dotkliwą stratę finansową poniosła kobieta, która na kilka dni przed świętami została okradziona pod jednym z banków w Łańcucie. Złodzieje działali tak pewnie, że poszkodowana najpierw pretensje zgłosiła do kasjerki w banku, że ta wypłaciła jej mniejszą kwotę.
W środę przed świętami, mieszkanka pobliskiej miejscowości podejmowała z banku gotówkę. Kiedy wyszła na zewnątrz została zaczepiona przez młodego mężczyznę, który twierdził, że znalazł w pobliżu paszport i pieniądze. Zaproponował, że podzieli się z nią znalezionymi pieniędzmi.
W trakcie rozmowy podszedł do nich drugi, starszy mężczyzna, który stwierdził, że zgubił pieniądze i paszport. Sprawdził najpierw młodszego mężczyznę, czy ten nie ma przy sobie gotówki i dokumentu, a kiedy zwrócił się do kobiety, ta podała mu wybrane z banku pieniądze. Ten je przeliczył, oddał plik banknotów kobiecie i obaj odeszli.
Dopiero po pewnym czasie kobieta zorientowała się, że kwota, którą otrzymała po przeliczeniu, jest o ponad połowę mniejsza, niż podjęta w banku. Policja szuka złodziei, bo nie ulega wątpliwości, że wbrew pozorom działali oni razem.
Apelujemy, aby zwłaszcza w sytuacji, kiedy w dyspozycji jest większa suma pieniędzy zachować szczególną ostrożność i nie ulegać żadnym namowom na „wyjątkową okazję” i nie powierzać nieznajomym swojej własności.