Wydarzenia

Policjanci odnaleźli 6-letniego chłopca

Data publikacji 06.08.2014

Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 6-letniego chłopca, który zgubił się wczoraj w lesie w Rakszawie. Zaginionego 6-latka poszukiwało około 50 policjantów, strażacy i okoliczni mieszkańcy. Chłopiec cały i zdrowy wrócił pod opiekę rodziców.

Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 6-letniego chłopca, który zgubił się wczoraj w lesie w Rakszawie. Zaginionego 6-latka poszukiwało około 50 policjantów, strażacy i okoliczni mieszkańcy. Chłopiec cały i zdrowy wrócił pod opiekę rodziców.

 
Wczoraj, około godz. 14, policjanci zostali poinformowani o zaginięciu 6-letniego chłopca. Jak wynikało z przekazanych przez ciocię 6-latka informacji, razem z nim i jego wujkiem przebywali w lesie w miejscowości Rakszawa. W pewnym momencie chłopiec zniknął im z pola widzenia.
 
Zaalarmowani o tym zdarzeniu policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania 6-latka. Funkcjonariusze zostali skierowani w okolice lasu, gdzie dziecko było widziane po raz ostatni. W trosce o zdrowie i życie 6-latka, do poszukiwań przystąpiło około 50 policjantów, 21 strażaków OSP, Leśniczy Leśnictwa Rakszawa - Potok oraz okoliczni mieszkańcy, w pogotowiu był także policyjny śmigłowiec z Krakowa. Policjanci przeczesywali teren lasu oraz jego okolice.
 
Po dwóch godzinach od zaginięcia dyżurny Policji otrzymał informację, że na jedną z posesji w Rakszawie przyszedł mały chłopiec. Na miejsce skierowano policyjne patrole. Po krótkim rozpytaniu okolicznych mieszkańców, funkcjonariusze ustalili miejsce pobytu dziecka. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które po zbadaniu 6-latka, nie stwierdziło u niego żadnych obrażeń. 
 
 
Urlop to odpoczynek od pracy, ale nie odpoczynek od opieki nad dzieckiem. Zwłaszcza podczas letnich wyjazdów musimy być czujni. Postarajmy się towarzyszyć dziecku na każdym kroku. Nauczmy swoje dziecko, co powinno zrobić w sytuacji, kiedy się zgubi. Zadbajmy by znało swój adres zamieszkania. Bezpieczeństwo naszych dzieci zależy przede wszystkim od nas samych.
 
Powrót na górę strony