Wydarzenia

51-letni mężczyzna zatruł się czadem

Policjanci wyjaśniają okoliczności zatrucia czadem, do którego doszło w miejscowości Żołynia. Leżącego w wannie nieprzytomnego mężczyznę znalazła córka. Na miejscu strażacy stwierdzili obecność tlenku węgla.

Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, w jednym z domów na terenie miejscowości Żołynia. Jak ustalili łańcuccy policjanci 51-letni mieszkaniec tej miejscowości, w czasie kąpieli stracił przytomność. Córka mężczyzny zaniepokojona dłuższą ciszą w łazience i brakiem odpowiedzi ze strony ojca otworzyła drzwi. Widząc go nieprzytomnego natychmiast otworzyła na oścież wszystkie okna i wezwała służby ratunkowe. 

51-latkowi pomocy medycznej udzieliła przybyła na miejsce załoga karetki ratunkowej. Na szczęście, dzięki czujności i szybkiej reakcji córki nie doszło do tragedii. W całym domu strażacy stwierdzili znacznie podwyższone stężenie tlenku węgla. Jego źródłem mógł być nieszczelny piecyk gazowy, zainstalowany w łazience.

Policja po raz kolejny przypomina o niebezpieczeństwie zatrucia czadem. Ryzyko zatrucia tlenkiem węgla można zminimalizować poprzez zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika tlenku węgla. Podstawową funkcją takiej czujki jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia oraz pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia.

Powrót na górę strony