Wydarzenia

Policjanci zatrzymali nietrzeźwych kierowców

Data publikacji 19.02.2018

Tylko w ten weekend łańcuccy policjanci czterokrotnie interweniowali wobec kierowców, którzy na „podwójnym gazie” postanowili wsiąść za kierownicę samochodu. Jeden z nich doprowadził do wypadku, w którym ranny został inny uczestnik ruchu. Natomiast kierujący samochodem dostawczym uszkodził ogrodzenie przydrożnej posesji.

W sobotę, po godz. 7:30, dyżurny łańcuckiej jednostki otrzymał informacje o wypadku drogowym, do którego doszło w miejscowości Kraczkowa. Sprawcą zdarzenia okazał się 32-letni mieszkaniec gminy Przeworsk. Kierujący toyotą najechał na tył pojazdu marki Hyundai, który w wyniku uderzenia wjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w betonowy przepust. 32-latek w chwili zdarzenia był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie.

W sobotę po godz. 15, łańcuccy policjanci udali się do miejscowości Markowa, gdzie doszło do kolejnego zdarzenia drogowego. Według przekazanych informacji kierujący pojazdem dostawczym marki Renault uszkodził ogrodzenie posesji, a następnie odjechał. Policjanci odnaleźli opisywany przez świadków pojazd, w którym za kierownicą siedział 40-letni mieszkaniec Jarosławia. Mężczyzna twierdził, że cofając mógł uszkodzić ogrodzenie, ale tego nie zauważył. Policjanci wyczuli od 40-latka alkohol. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie.

W niedzielę natomiast policjanci ruchu drogowego wyeliminowali z dalszej jazdy dwóch nietrzeźwych kierujących. Tuż po godz. 9, w miejscowości Białobrzegi, prawo jazdy stracił 50-letni mieszkaniec gminy Łańcut, który wsiadł za kierownicę seata mając ponad promil alkoholu. Kilka godzin później, w Łańcucie, do kontroli policjanci zatrzymali kierującego pojazdem marki BMW. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec powiatu jarosławskiego również wsiadł do samochodu na „podwójnym gazie”. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko promil alkoholu.

Mężczyźni stracili już prawo jazdy. Za swoje czyny odpowiedzą teraz przed sądem.

Powrót na górę strony