Promile, samochód i sztucer
Dwóch pijanych mężczyzn wracających z lasu mercedesem zatrzymali wczoraj lescy policjanci. Na widok radiowozu mężczyźni wysiedli z pojazdu i próbowali uciekać. W samochodzie funkcjonariusze znaleźli broń myśliwską należącą do starszego z nich. Mężczyzna odpowie za rażące naruszenie zasad przechowywania broni.
Dwóch pijanych mężczyzn wracających z lasu mercedesem zatrzymali wczoraj lescy policjanci. Na widok radiowozu mężczyźni wysiedli z pojazdu i próbowali uciekać. W samochodzie funkcjonariusze znaleźli broń myśliwską należącą do starszego z nich. Mężczyzna odpowie za rażące naruszenie zasad przechowywania broni.
Wczoraj około godz. 17 w okolicy skrzyżowania Górzanka - Bereźnica Wyżna policjanci zauważyli jadący w ich kierunku samochód. Mercedes vito na widok radiowozu zatrzymał się, a jego kierowca i pasażer wysiedli i próbowali uciekać do lasu. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg i zatrzymali obu mężczyzn. Okazali się nimi 33-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór i 24-letni mieszkaniec Wołkowyi. W samochodzie, którym podróżowali funkcjonariusze ujawnili broń myśliwską należącą do starszego z mężczyzn. 33-letni myśliwy miał ponad promil alkoholu, a jego młodszy kolega, który kierował pojazdem miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie.
Broń pijanego myśliwego została zabezpieczona przez leskich policjantów, natomiast on sam odpowie za niewłaściwe przechowywanie broni, określone Ustawą o broni i amunicji. W przypadku naruszenia zasad przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji właściwy organ Policji może cofnąć pozwolenie na broń.
Problemy przed sądem będzie miał także pijany kierowca vito, któremu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj informację o nieszczęśliwym wypadku, w którym ranny został myśliwy wracający z polowania. Podczas pakowania sprzętu do samochodu doszło do wystrzału.
Tutaj znajdziesz informację o tragicznym wypadku, do którego doszło w listopadzie, podczas polowania w powiecie lubaczowskim. Śmierć poniósł 40-letni myśliwy.