Wydarzenia

Ofiary bieszczadzkiej zimy

Data publikacji 18.01.2010

Niskie temperatury jakie panowały w Bieszczadach w sobotę i niedzielę stanowiły poważne zagrożenie dla tych, którzy w mroźne dni oraz noce przebywali bez dachu nad głową. Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 58-letniego mieszkańca powiatu leskiego. Jego zwłoki znaleziono w sobotę, tuż po południu w przyczepie kempingowej w Cisnej. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci mężczyzny było wychłodzenie. W Polańczyku szybka interwencja Policji zapobiegła podobnej tragedii.

Niskie temperatury jakie panowały w Bieszczadach w sobotę i niedzielę stanowiły poważne zagrożenie dla tych, którzy w mroźne dni oraz noce przebywali bez dachu nad głową. Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 58-letniego mieszkańca powiatu leskiego. Jego zwłoki znaleziono w sobotę, tuż po południu w przyczepie kempingowej w Cisnej. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci mężczyzny było wychłodzenie. W Polańczyku szybka interwencja Policji zapobiegła podobnej tragedii.

 

W sobotę  około południa mieszkaniec Cisnej powiadomił, że w należącej do niego przyczepie kempingowej znalazł leżącego 58-letniego mężczyznę. Próba reanimacji podjęta przez personel medyczny nie powiodła się. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon mężczyzny. Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci i prokurator.

Jak ustalili funkcjonariusze 58-letni mieszkaniec powiatu leskiego pomagał właścicielowi posesji w drobnych pracach. Według wstępnych ustaleń lekarza przyczyną jego śmierci najprawdopodobniej było wychłodzenie. Z ustaleń wynika też, że mężczyzna mógł wcześniej spożywać alkohol.


Z kolei wczoraj po południu policjanci z Polańczyka zostali powiadomieni, że na deptaku prowadzącym do zapory solińskiej leży nieprzytomny człowiek. Był to 68-letni bezdomny, mieszkający tymczasowo w jednym z nieczynnych barów. Znajdujący się w stanie upojenia alkoholowego mężczyzna był bardzo  wyziębiony, temperatura wczoraj w Solinie spadła do -10 stopni Celsjusza. Z uwagi na zagrożenie jego życia i zdrowia policjanci radiowozem przetransportowali go do szpitala w Lesku. Decyzją lekarzy mężcyzna pozostał pod opieką medyczną w szpitalu. 
 

W związku z podobnymi zagrożeniami policjanci podejmują wzmożone działania prewencyjne i pomocowe. Funkcjonariusze informują ośrodki pomocy społecznej o osobach, które z racji swojego wieku, samotności, niezaradności, bądź trudnej sytuacji materialnej mogą być narażone na wychłodzenie organizmu.
 

Powrót na górę strony