Wydarzenia

Wjechał w studnię unikając kolizji z koniem

Data publikacji 05.04.2011

Uszkodzeniem samochodu zakończyło się gwałtowne hamowanie hondy civic, dzięki któremu kierowca uniknął zderzenia z koniem. Zwierzę, na drogę publiczną prosto pod jadący samochód, wyprowadził ze swojej posesji 77-letni mieszkaniec Leska.

Uszkodzeniem samochodu zakończyło się gwałtowne hamowanie hondy civic, dzięki któremu kierowca uniknął zderzenia z koniem. Zwierzę, na drogę publiczną prosto pod jadący samochód, wyprowadził ze swojej posesji 77-letni mieszkaniec Leska.

Do zdarzenia doszło wczoraj tuż przed godz. 15. 21-letni kierowca hondy civic, jadący ulicą Wolańską zauważył, że tuż przed nim starszy mężczyzna wyprowadza konia na jezdnię. Spłoszone zwierzę stanęło dęba, a kierowca chcąc uniknąć zderzenia zjechał z jezdni i uderzył w przydrożną studnię. Na szczęście w wyniku kolizji ucierpiał jedynie samochód, ani kierowca ani jego 18-letnia pasażerka nie odnieśli obrażeń.

Policjanci wyjaśniający przyczynę kolizji skierowali wniosek o ukaranie mężczyzny prowadzącego konia do sądu.
 

Powrót na górę strony