Wydarzenia

Nietypowa interwencja leskich policjantów

Data publikacji 12.07.2011

Pasażerowie oczekujący wczoraj na autobus na leskim Rynku zaalarmowali dyżurnego Policji, że na przystanku pod ławką leży żmija. Policjanci zabezpieczyli miejsce do przyjazdu straży pożarnej, której funkcjonariusze dysponują sprzętem pozwalającym schwytać węże.

Pasażerowie oczekujący wczoraj na autobus na leskim Rynku zaalarmowali dyżurnego Policji, że na przystanku pod ławką leży żmija. Policjanci zabezpieczyli miejsce do przyjazdu straży pożarnej, której funkcjonariusze dysponują sprzętem pozwalającym schwytać węże.

Do zdarzenia doszło około godziny 12.30. Żmija zygzakowata - jedyny jadowity wąż jaki występuje w Polsce - leżała zwinięta pod ławką przystanku autobusowego. Przestraszeni pasażerowie oczekujący na autobus poprosili o pomoc Policję i straż pożarną. Szybka interwencja sprawiła, że nikomu nic się nie stało.

Ponieważ ukąszenie żmii może być groźne - szczególnie niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i uczulonych apelujemy o ostrożność podczas letniego wypoczynku. Jeśli zauważymy ją w uczęszczanym miejscu nie wahajmy się wezwać pomocy. Pamiętajmy że nie wolno do niej podchodzić! W przypadku ukąszenia należy jak najszybciej udać się do szpitala, by uzyskać zastrzyk surowicy. Jednocześnie przypominamy, że żmije są gatunkiem prawnie chronionym, a za ich zabicie grozi odpowiedzialność karna.
 

W słoneczne dni żmije w Bieszczadach spotkać można łatwo - lubią wygrzewać się w nasłonecznionych miejscach, natknąć się na nie można podczas spacerów, ponieważ lubią przebywać pod kamieniami, krzewami lub wśród korzeni drzew. Najczęściej żmija ucieka przed napastnikiem, atakuje w sytuacji, gdy jest osaczona.

 

Powrót na górę strony