Pijany wjechał do rowu, po czym usnął na chodniku
Policjanci, którzy w noc z soboty na niedzielę zostali wezwani na miejsce kolizji na drodze Cisna - Żubracze, zastali samochód w rowie. Jego kierowcę znaleźli kilka kilometrów dalej, leżącego na chodniku w centrum Cisnej. Mężczyzna był pijany, w organizmie miał prawie 2 promile alkoholu.
Policjanci, którzy w noc z soboty na niedzielę zostali wezwani na miejsce kolizji na drodze Cisna - Żubracze, zastali samochód w rowie. Jego kierowcę znaleźli kilka kilometrów dalej, leżącego na chodniku w centrum Cisnej. Mężczyzna był pijany, w organizmie miał prawie 2 promile alkoholu.
Do zdarzenia policjanci zostali wezwani o godz. 22.30. Kierowca jadący drogą z Cisnej do Żubraczego zauważył w rowie samochód osobowy. Policjanci na podstawie śladów komunikacyjnych wstępnie stwierdzili, że kierujący BMW jechał zbyt szybko, przez co wpadł w poślizg, wjechał do rowu, którym przejechał ponad 50 metrów i zatrzymał się dopiero na drewnianym słupie telefonicznym, który złamał.
Kierowcę BMW policjanci znaleźli w centrum Cisnej. Mężczyzna leżał na chodniku. Miał niekompletne ubranie, był brudny i jak się okazało pijany, w organizmie miał 1,80 promila alkoholu. Dodatkowo podczas sprawdzania mężczyzny policjanci ustalili, że 24-latek z Łańcuta ma aktywny, wydany przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów.