Zatrzymany tuż po kradzieży razem ze swoim łupem
46-letni mężczyzna został zatrzymany wczorajszego wieczoru przez leskich policjantów zanim zdążył dotrzeć do domu ze skradzioną wiertarką. Właściciel odzyska swoja własność, zaś złodziej odpowie przed sądem.
46-letni mężczyzna został zatrzymany wczorajszego wieczoru przez leskich policjantów zanim zdążył dotrzeć do domu ze skradzioną wiertarką. Właściciel odzyska swoja własność, zaś złodziej odpowie przed sądem.
Wczoraj około godz. 18.30 policjanci patrolujący teren wsi Manasterzec zwrócili uwagę na podejrzanie zachowującego się człowieka. Mężczyzna niosący walizkę na widok policjantów próbował ją schować. Okazało się, że w walizce jest wiertarka, której wartość właściciel oszacował później na 800 zł.
Zatrzymany 46-latek przyznał się do kradzieży, której dokonał tego samego popołudnia w Lesku, na terenie jednego z zakładów na ulicy Przemysłowej. Ponieważ w chwili zatrzymania był pijany, miał w organizmie 1,5 promila alkoholu, noc spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj zostanie mu przedstawiony zarzut kradzieży, za którą odpowie przed sądem.