Wydarzenia - Policja Podkarpacka

Na skutek wybuchu, do którego doszło w jednej z kawiarni w Polańczyku wybucha pożar, który szybko rozprzestrzenia się na pozostałą część budynku. Podczas akcji gaśniczej strażacy znajdują podejrzany pakunek przypominający materiał wybuchowy. Policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego stwierdzają, że jest to atrapa. Wszyscy funkcjonariusze wspólnie przeprowadzają akcję ratunkową i ewakuacyjną.

Młody mężczyzna, który wczorajszego popołudnia ucierpiał w wypadku podczas prac polowych, został zabrany do szpitala w Rzeszowie przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego wypadku.

Wczoraj lescy policjanci poszukiwali 55-letniego mieszkańca powiatu lubaczowskiego, o którego zaginięciu powiadomiła żona. Para odpoczywała w jednym z ośrodków wypoczynkowych w Bukowcu. Mężczyzna po kilku godzinach znalazł się… w swoim domu, do którego wrócił taksówką.

Mężczyzna, któremu wczoraj policjanci udzielali pomocy w miejscowości Myczkowce, okazał się być poszukiwany listem gończym. Zatrzymany 28-latek był tak pijany, że najpierw trafił do szpitala, stamtąd zaś do izby wytrzeźwień.

Miniony tydzień upłynął policjantom zajmującym się w Lesku prewencją kryminalną na spotkaniach z najmłodszymi dziećmi. W myśl przysłowia „czym skorupka za młodu nasiąknie…” rozmawiano z przedszkolakami o tym, jak być bezpiecznym.

W miejscowości Rajskie, w lesie należącym do Nadleśnictwa Baligród, znaleziono szczątki jelenia, który najprawdopodobniej został skłusowany. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

O dużym szczęściu może mówić 58-letni mieszkaniec Ustrzyk Dolnych, który wczorajszego wieczoru kierując daewoo nubirą wjechał do rowu i uderzył w rosnące tam drzewo. Mimo poważnych uszkodzeń pojazdu mężczyzna doznał jedynie niegroźnych obrażeń.

W wyniku akcji poszukiwawczej, podjętej natychmiast po zgłoszeniu zaginięcia, policjanci odnaleźli w lesie 47-letniego mieszkańca Kołonic. Mężczyzna, który nie potrafił znaleźć drogi powrotnej, cały i zdrowy wrócił z policjantami do domu.

Dwóch mieszkańców Kalnicy w sobotni wieczór trafiło do szpitala z obrażeniami ciała. Policjanci ustalili, że dwaj bracia ulegli wypadkowi na motorowerze, którym wspólnie jechali. Zarówno 46-letni kierujący, jak i jego 39-letni pasażer byli nietrzeźwi.

Dzięki szybkiemu działaniu policjanci zlokalizowali i zatrzymali dwie 16-letnie dziewczynki, mieszkanki Szczecina. Rodzice zawiadomili wcześniej Policję o ich zaginięciu. Jak się okazało, nastoletnie szczecinianki uciekły z domu i przyjechały w Bieszczady.