Wydarzenia

Autostopowicz kradł rowery

Data publikacji 30.06.2014

Mieleccy śledczy postawili zarzut kilku włamań i kradzieży 60-letniemu mieszkańcowi Sanoka. Jak ustalili policjanci, mężczyzna przyjeżdżał „stopem” do Mielca, kradł rowery, po czym sprzedawał je przypadkowym przechodniom. W jego domu funkcjonariusze zabezpieczyli kolejne dwa jednoślady.

Mieleccy śledczy postawili zarzut kilku włamań i kradzieży 60-letniemu mieszkańcowi Sanoka. Jak ustalili policjanci, mężczyzna przyjeżdżał „stopem” do Mielca, kradł rowery, po czym sprzedawał je przypadkowym przechodniom. W jego domu funkcjonariusze zabezpieczyli kolejne dwa jednoślady.

W ostatni czwartek rano dyżurny mieleckiej Policji przyjął zgłoszenie o ujęciu sprawcy kradzieży roweru. Sprawcę ujął właściciel jednośladu. Jak ustalili przybyli na miejsce policjanci, wracający z pracy mieszkaniec Mielca został poinformowany przez swojego sąsiada, że o świcie jakiś mężczyzna wychodził z klatki bloku z rowerem, który najprawdopodobniej należy do niego. Właściciel roweru zszedł do piwnicy i potwierdził włamanie i brak roweru. Postanowił na własną rękę poszukać złodzieja. Kilka ulic dalej zauważył mężczyznę, który próbował włożyć skradziony rower do bagażnika autobusu kursowego. Ten widząc zbliżającego się do niego człowieka, zaczął uciekać. Mieszkaniec Mielca po krótkim pościgu ujął złodzieja i przekazał policjantom.

Jak ustalili policjanci zatrzymany to 60-letni mieszkaniec Sanoka. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Został osadzony w policyjnych aresztach. Śledczy ustalili, że mieszkaniec Sanoka pięciokrotnie przyjeżdżał do Mielca autostopem, po czym spacerował po mieście szukając okazji do kradzieży roweru. 60-latek ukradł na terenie naszego miasta cztery rowery o łącznej wartości ponad 4 tysięcy złotych. Kolejnego dnia mieleccy kryminalni przeszukali mieszkanie zatrzymanego, tam zabezpieczyli dwa kolejne jednoślady, z których jeden okazał się kradziony.

Mieleccy śledczy szczegółowo ustalili kiedy, gdzie i w jaki sposób mężczyzna kradł rowery. Ustalili także, że jednoślady pochodzące z przestępstwa sprzedawał za kwotę 400 złotych przypadkowym osobom w innych miastach. Policjanci postawili 60-letniemu mieszkańcowi Sanoka zarzut dwóch włamań i dwóch kradzieży rowerów. Policjanci prowadzą dalsze czynności w tej sprawie, mające na celu odzyskanie skradzionego mienia.
 

Powrót na górę strony