Wydarzenia

27-latka uszkodziła karetkę pogotowia

Data publikacji 30.07.2014

Policjanci postawili zarzut uszkodzenia mienia 27-letniej mieszkance Mielca, która rzuciła butem w karetkę pogotowia, podczas gdy ratownicy medyczni udzielali pomocy jej znajomemu. 27-latka przyznała się do postawionego zarzutu.

Policjanci postawili zarzut uszkodzenia mienia 27-letniej mieszkance Mielca, która w nocy rzuciła butem w karetkę pogotowia, podczas gdy ratownicy medyczni udzielali pomocy jej znajomemu. 27-latka przyznała się do postawionego zarzutu.

W nocy z 19 na 20 lipca policjanci interweniowali wobec grupy młodych ludzi zebranych wokół karetki pogotowia, której załoga udzielała pomocy medycznej mężczyźnie z rozciętym łukiem brwiowym. Z relacji ratownika wynikało, że osoby zgromadzone w pobliżu karetki były agresywne w stosunku do pielęgniarki i ratownika, oraz używały w stosunku do nich słów wulgarnych. Policjanci, którzy już po chwili pojawili się na miejscu interwencji wylegitymowali część uczestników zajścia, i zapobiegli dalszemu gromadzeniu się zainteresowanych.

Ratownik karetki zgłosił także policjantom, że w czasie zajścia został uszkodzony bok karetki, oraz okleina, która się na nim znajduje.

Policjanci wszczęli postępowanie w tej sprawie. Po kilku dniach ustalili, kto jest sprawcą tego uszkodzenia. Okazało się, że 27-letnia mieszkanka Mielca niezadowolona z czasu i sposobu udzielania pomocy przez ratowników jej znajomemu, rzuciła swoim butem na szpilce w samochód należący do pogotowia. Kobieta wczoraj usłyszała zarzut. Straty związane z uszkodzeniem wycenione zostały na 1000 złotych. 27-latka przyznała się do uszkodzenia karetki.

Za uszkodzenie mienia polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
 

Powrót na górę strony