Kradli telefony i pieniądze na miejskim basenie
Policjanci postawili zarzuty kradzieży z włamaniem dwóm mieszkańcom Mielca, którzy w sierpniu z szafek na miejskim basenie kradli telefony komórkowe oraz portfele. Spowodowane przez ich "działalność" straty oszacowano na blisko 4 tysięcy złotych. Mężczyźni przyznali się do popełnienia przestępstwa. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci postawili zarzuty kradzieży z włamaniem dwóm mieszkańcom Mielca, którzy w sierpniu z szafek na miejskim basenie kradli telefony komórkowe oraz portfele. Spowodowane przez ich "działalność" straty oszacowano na blisko 4 tysięcy złotych. Mężczyźni przyznali się do popełnienia przestępstwa. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W połowie sierpnia mieleccy policjanci przyjęli kilka zgłoszeń o włamaniach do szafek na miejskim basenie. Pokrzywdzeni przebywając z rodzinami na pływalni pozostawiali w szafkach zamkniętych na klucz telefony oraz portfele z dokumentami, kartami bankomatowymi oraz pieniędzmi. Gdy wracali do szatni, okazywało się, że ktoś ich okradł.
Mieleccy śledczy prowadząc czynności w tej sprawie ustalili kto jest sprawcą włamań do szafek na mieleckiej pływalni. W prowadzonym postępowaniu przesłuchali świadków oraz przeglądnęli monitoring , który posłużył jako materiał dowodowy w sprawie. Jak ustalili policjanci, 17-letni mieszkaniec Mielca podważał szafki zamykane na klucz i wybierał z nich cenny łup, jednocześnie instruując swojego o rok starszego kolegę, aby ten stał na „czatach”.
Wczoraj policjanci zatrzymali mężczyzn i postawili im zarzut kradzieży z włamaniem. Sprawcy kradzieży telefonów komórkowych oraz portfeli z pieniędzmi i dokumentami przyznali się do popełnienia przestępstwa. W czasie przesłuchania wyjaśniali, że kradli ponieważ potrzebowali pieniędzy na własne wydatki, takie jak alkohol, papierosy i żywność.