Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wydarzenia

Pijany mężczyzna zabrał samochód pozostawiony na parkingu

Data publikacji 13.07.2020

Za jazdę w stanie nietrzeźwości i krótkotrwałe użycie pojazdu odpowie 40-letni mieszkaniec Tarnowa. Mężczyzna wsiadł do pozostawionego na parkingu samochodu, w którym kierowca zostawił kluczyki w stacyjce. Sam pokrzywdzony ruszył w pościg za sprawcą. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Podejrzany miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem.

Do zdarzenia doszło w środę. Jak ustalili policjanci, zgłaszający podjechał służbowym samochodem marki Peugeot na ul. Dworcową w Mielcu, gdzie wysiadł z pojazdu na chwilę, pozostawiając kluczyki w stacyjce. Sytuację wykorzystał obserwujący go mężczyzna, który wsiadł do peugeota i odjechał.

Kiedy pokrzywdzony zorientował się, że na parkingu nie ma pozostawionego samochodu, wsiadł w swoje prywatne auto i ruszył w pościg za mężczyzną, jednocześnie o zdarzeniu informując policjantów. Na ul. Piotra Skargi sprawca porzucił peugeota i kontynuował ucieczkę pieszo. Po chwili został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Urządzenie do badania trzeźwości wykazało w organizmie zatrzymanego 40-letniego mieszkańca Tarnowa blisko 2 promile alkoholu. Okazało się, że 40-latek znany jest policjantom z wcześniej popełnianych przestępstw.

Nietrzeźwy mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Kolejnego dnia, po wytrzeźwieniu, na podstawie zebranego materiału dowodowego, policjanci przedstawili podejrzanemu zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu oraz jazdy w stanie nietrzeźwości. 40-latek przyznał się do popełnionego przestępstwa. Na wniosek funkcjonariuszy prokurator zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór. W sprawie trwają dalsze czynności.

Powrót na górę strony