STRAŻACY I POLICJANCI URATOWALI PIJANEGO NASTOLATKA
Data publikacji 08.03.2007
Wczoraj wieczorem, około godziny 20.00 dyżyrny Komendy Powiatowej w Przeworsku odebrał telefoniczne zgłoszenie od młodego mieszkańca Przeworska, który poinformował go, że jego kolega wszedł na dach magazynów Cukrowni oświadczając, że chce popełnić...
Wczoraj wieczorem, około godziny 20.00 dyżyrny Komendy Powiatowej w Przeworsku odebrał telefoniczne zgłoszenie od młodego mieszkańca Przeworska, który poinformował go, że jego kolega wszedł na dach magazynów Cukrowni oświadczając, że chce popełnić samobójstwo. Przybyły na miejsce patrol zastał troje młodych ludzi, wśród których był zgłaszający. Ustalono, że desperat jest mieszkańcem Przeworska, ma szesnaście lat i jet pod silnym wpływem alkoholu. Kiedy zauważył on przybyły na miejsce patrol Policji oraz jednostkę Straży Pożarnej, skontaktował się telefonicznie ze znajomymi i zagroził, że jeżeli ktokolwiek będzie próbował wejść do niego na dach, to skoczy. W związku z zaistniałą sytuacją dyżurny podjął decyzję o wezwaniu karetki pogotowia oraz policyjnego nagocjatora. Ten ostatni przybył na miejsce i próbował nawiązać kontakt z nietrzeźwym nieletnim, który położył się na spadzistym dachu na wznak. Leżąc tak nie odpowiadał na żadne wezwania. Matka chłopca, która przybyła na miejsce poinformowała o tym, że jej syn jest chory, zażywa antybiotyki, a ponadto miewa ataki epilepsji. Podjęto wtedy decyzję o użyciu strażackiej zwyżki - negocjator wspólnie z dwoma strażakami zostali wyniesieni na wysokość dachu na odległość umożliwiającą bezpośredni kontakt z przebywającym tam nieletnim. Nadal nie odpowiadał on na wezwania, a z bliskiej odległości dało się zauważyć, że jego ciałem zaczynają wstrząsać drgawki i ma kłopoty z oddychaniem. Strażacy i policjant przedostali się na dach, zdjęli z niego bezwładnego chłopca i, w koszu strażackiej zwyżki, opuścili na dół. Tam przejęła go załoga karetki pogotowia i przewieziony został do przeworskiego szpitala.