Wydarzenia

„Policjant, który mi pomógł” – asp. sztab. Dariusz Florek

Data publikacji 11.09.2009

Policjant przeworskiej komendy został laureatem II edycji konkursu „Policjant który mi pomógł”. Na co dzień skromny i cichy, sumiennie wykonujący swoje obowiązki, pomagający tym, którzy tego potrzebują - asp. sztab. Dariusz Florek. Mówi o sobie: „Policjantem jest się przez 24-godziny na dobę. Policjant ,podobnie jak lekarz wychodząc z pracy, ciągle jest w swoim zawodzie i jeżeli zaistnieje taka potrzeba podejmuje działanie.”

Policjant przeworskiej komendy został laureatem II edycji konkursu „Policjant, który mi pomógł”. Na co dzień skromny i cichy, sumiennie wykonujący swoje obowiązki, pomagający tym, którzy tego potrzebują - asp. sztab. Dariusz Florek. Mówi o sobie: „Policjantem jest się przez 24-godziny na dobę. Policjant ,podobnie jak lekarz wychodząc z pracy, ciągle jest w swoim zawodzie i jeżeli zaistnieje taka potrzeba podejmuje działanie.”


Posiada wykształcenie wyższe, licencjat z socjologii. W Policji rozpoczął pracę w listopadzie 1990 roku. Do służby wstąpił, ponieważ, jak twierdzi, podobał mu się ten zawód. Jako cywil spotykał się z ludzkim cierpieniem, i wydawało mu się, że jest to jeden z zawodów, w których będzie mógł nieść innym pomoc. Czterdziestoletni dziś policjant od 13 lat pracuje na stanowisku dzielnicowego i sprawuje pieczę nad miejscowościami: Tryńcza, Wólka Małkowa, Gniewczyna Tryniecka i  Gniewczyna Łańcucka.

 

Finał konkursy „Policjant, który mi pomógł”, jest znakomitym przykładem wdzięczności ze strony społeczeństwa, jak również odzwierciedleniem,  że wiele osób szanuje naszą pracę. Konkurs, również powinien być  motywacją dla policjantów, którzy pełniąc trudna i niebezpieczną służbę, są zauważani i docenieni przez społeczeństwo.

 

Więcej na temat konkursu: "Policjant, który mi pomógł" przeczytasz tutaj.

 

Poniżej prezentujemy wywiad z asp.sztab. Dariuszem Florkiem


Na czym polega Pana praca?
Praca jaką wykonuję jest specyficzną pracą, policjantem jest się przez 24-godziny na dobę. Policjant, podobnie jak lekarz wychodząc z pracy, ciągle jest w swoim zawodzie i jeżeli zaistnieje taka potrzeba podejmuje działanie.
Od 1996r. jestem dzielnicowym oraz członkiem Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”.  Zawód dzielnicowego został stworzony dla lokalnych społeczności. Do dzielnicowego każdy może przyjść, po to by porozmawiać. Spotykam się z ludźmi różnej klasy społecznej, każdego traktuję indywidualnie. Moja praca polega na "słuchaniu innych osób", i szukaniu rozwiązań prblemów z jakimi do mnie przychodzą. Praca dzielnicowego, zwłaszcza na komisariacie wymaga dużej mobilności. W jednym dniu można przesłuchiwać świadka wykroczenia, a zaraz potem jechać na wypadek drogowy. Wielokrotnie znajdowałem się w sytuacji kiedy przyjechawszy na miejsce zdarzenia zastałem krew, osoby ranne.  Jeżeli nie było na miejscu karetki, do momentu przybycia lekarza, udzielałem pomocy przedmedycznej, była to często walka o czyjeś życie.
Jednak dzielnicowy podczas służby nie tylko spotyka się z problemowymi sytuacjami, jest również wiele przyjemnych incydentów. Porozmawiać z miszkańcami mojej dzielnicy, zobaczyć uśmiech na twarzy babci, to jest też to o co  chodzi w naszej pracy.


Jak wygląda Pana dzień w służbie?
Każdy dzień służby jest niepowtarzalny i wygląda inaczej. Stałymi punktami są odprawy przeprowadzane przy rozpoczęciu i zakończeniu służby,  to co dzieje się w pozostałych godzinach pracy jest zawsze uzależnione od rozwoju sytuacji, od zaistniałych zdarzeń. Do każdej kolejnej  interwencji,  którą podejmuję, trzeba podchodzić indywidualnie, ponieważ nie ma dwóch identycznych sytuacji.


Co uważa Pan za najtrudniejsze w swojej pracy?
Bardzo ważne jest nawiązanie kontaktu z osobami, których spotkało nieszczęście. Często Policjant, to pierwsza osoba, z którą, bezpośrednio po tragicznym zdarzeniu nawiązywany jest  kontakt. Policjant występujący w roli stróża prawa, nie  jest terapeutą, niemniej jednak znajdując  się na miejscu, stara się załagodzić sytuację, sprawić, by  trauma, którą doznał biorący udział w zdarzeniu, nie nasiliła się.  Ogrom nieszczęść ludzkich, które widuję na służbie,  przekazywanie  tragicznych informacji o wypadkach, o śmierci ukochanej osoby jej bliskim,  często wymaga zdolności ematyczno -terapeutycznych. Nie jest to łatwym zadanie, uważam, że być może jest to najtrudniejsze z zadań policjantów.


Jakie cechy są ważne u policjanta?
Uważam, że najważniejsza u policjanta jest umiejętność wysłuchania innych. Ważnymi cechami są również: zdolność oceny sytuacji, zdecydowanie, umiejętność odpowiedniego wyważania słów, opanowanie  i przede wszystkim kultura, która decyduje o odbiorze przez innych policjanta oraz o skuteczności podejmowanych przez niego działań.  


Co w zawodzie policjanta najbardziej się Panu podoba?
Lubię przebywać z ludźmi, i ich po prostu słuchać. Ludzie z natury lubią mówić i można się od nich wiele dowiedzieć, trzeba być tylko wyczulonym na krzywdę ludzką. Policjant jest od tego żeby słuchać, zbierać informację i zapamiętywać. Wyczucie innych osób, współpraca z nimi, często wspólne szukanie rozwiązań. Czasami jest tak, że sam nie mogę udzielić pomocy, ale wtedy ważne jest skierowanie do odpowiedniej instytucji, która tej pomocy udzieli.


Czy pana praca jako policjanta jest ważna?
Moja praca jest bardzo ważna, i bardzo potrzebna.


Jak Pan spędza czas wolny?
Wracając z pracy do domu, ważne by nie myśleć o podejmowanych interwencjach, dlatego mam hobby.  Bardzo lubię kwiaty, które w chwili obecnej tak się rozrosły, że przestają mieścić się w moim mieszkaniu, dlatego w najbliższym czasie planuje jego remont. W wolnych chwilach uprzyjemniam sobie czas poezją dla uszu i balsamem dla duszy tj. muzyką. Należę również do IPA, z czego jestem dumny i dążę do stworzenia grupy w mojej Komendzie.


Wspomniał Pan o członkostwie w Ogólnopolskim Pogotowiu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, proszę więcej o tym opowiedzieć.
Przemoc w rodzinie to poważny problem społeczny, na który wszyscy musimy reagować.  Według szacunków „Niebieskiej Karty” , liczba osób doświadczających przemocy ze strony swoich najbliższych wzrasta. Przemoc w rodzinie to często problem zamknięty w czterech ścianach domu i tragedie osób, które samotnie dźwigają cierpienie swoich rodzin. Ofiara przemocy, często wstydząc się środowiska, w którym przebywa, bądź obawiając się sprawcy, nie zgłasza problemu. Stereotypy dominujące w naszym społeczeństwie, często przemoc w rodzinie uznają, za sprawę prywatną. "Niebieska Linia{ piętnuje takie zachowania i mówi oficjalnie, żeprzemoc domowa jest przestępstwem. Dobrze, że taka instytucja istnieje.


Zgłoszenia policjantów do konkursu kierowane były przez osoby indywidualne, bądź organizacje/instytucje. Jak Pan przypuszcza, kto i w związku z jaka sytuacją zgłosił Pana udział w konkursie?
Jest to przyjemne i sympatyczne ze ktoś zauważył tą ciężka i niekiedy żmudną pracę policjanta. Usłyszeć  słowo dziękuje to już dużo, a sam udział w konkursie jest dla mnie wielkim wyróżnieniem. Jestem wdzięczny osobie, która zgłosiła mój udział, jednak zgłoszenie jest anonimowe. Na co dzień spotykam się z wieloma ludźmi, którzy mają różne problemy. Zawsze staram się zrobić wszystko co leży w moich kompetencjach, by osobom tym udzielić fachowej i rzetelnej pomocy.  Trudno mi więc określić w związku z jaka sytuacją, nastąpiło zgłoszenie.


 

  • asp. sztab. Dariusz Florek
Powrót na górę strony