Policjanci ustalili sprawcę kradzieży i włamania
Pomimo znacznego upływu czasu policjanci z Sieniawy wyjaśnili sprawę kradzieży z 2013 roku. Wówczas łupem sprawcy padła złota biżuteria oraz rower. Funkcjonariusze ustalili mężczyznę, który odpowie za to przestępstwo.
Pomimo znacznego upływu czasu policjanci z Sieniawy wyjaśnili sprawę kradzieży z 2013 roku. Wówczas łupem sprawcy padła złota biżuteria oraz rower. Funkcjonariusze ustalili mężczyznę, który odpowie za to przestępstwo.
Zdarzenie miało miejsce w lipcu 2013 r. w Cieplicach w powiecie przeworskim. Jeden z mieszkańców prowadzi gospodarstwo rolne, a z uwagi na wzmożone w tym czasie prace zamieścił w jednej z gazet ogłoszenie o chęci zatrudnienia osoby do pomocy przy pracach sezonowych. Na ogłoszenie to odpowiedział mężczyzna, któremu właściciele zapewnili mieszkanie.
Początkiem lipca ur. mężczyzna wykorzystał nieobecności domowników i z ich domu ukradł złotą biżuterię, a następnie włamał się do budynku gospodarczego, z którego ukradł rower. Straty wyceniono na kwotę 2720 złotych. Kiedy właściciele wrócili do domu, stwierdzili kradzież. Mężczyzny już nie było.
Policjanci wykonali na miejscu zdarzenia czynności procesowe i rozpoczęli działania mające na celu ustalenie osoby odpowiedzialnej za tą kradzież. Utrudnieniem w ich pracy był fakt, że pokrzywdzeni znali jedynie imię mężczyzny, który u nich pracował i numer jego telefonu.
Prowadzone w tej sprawie dochodzenie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy, ale policjanci ciągle interesowali się tą sprawą. Funkcjonariusze w trakcie swojej pracy nadal gromadzili informacje mogące przyczynić się do ustalenia sprawcy tego przestępstwa.
Wytrwałość przyniosła efekt - policjanci ustalili osobę, u której w sierpniu 2013r pracował mężczyzna odpowiadający rysopisowi sprawcy. Funkcjonariusze ustalili jego dane personalne. W toku prowadzonych czynność okazało się, że mężczyzna posługiwał się fałszywymi danym jak również był notowany za inne przestępstwa, których dopuścił się na terenie innych województw.
Śledczy wrócili do umorzonej sprawy, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przestawienie mężczyźnie zarzutu włamania i kradzieży, do którego się przyznał.
Za kradzież i włamanie grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.