Spadający z ciężarówki lód mógł doprowadzić do tragedii na drodze
Ropczyccy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierującego samochodem ciężarowym, który wyjechał na autostradę, mimo tego, że jego pojazd nie został odpowiednio przygotowany do jazdy. O spadających z naczepy pojazdu na drogę kawałkach lodu, poinformował świadek zdarzenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Okres zimowy to czas, kiedy jesteśmy szczególnie zobowiązani do właściwego przygotowania pojazdu do podróży. Kierujący, zanim wyruszą w drogę, muszą odpowiednio zadbać o samochód. Nie wystarczy zeskrobanie lodu z szyb i lusterek, w taki sposób, aby wyłącznie rozpocząć jazdę, ale trzeba to zrobić z dużą starannością, tak abyśmy mogli obserwować to, co się dzieje na drodze. Ponadto śnieg i lód musi być usunięty z całego pojazdu. Niestety pomimo prawnego obowiązku, wielu kierowców to lekceważy.
Wczoraj dużą nieodpowiedzialnością wykazał się kierujący samochodem ciężarowym, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy z ruchu drogowego. Po godz. 15, dyżurny ropczyckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że autostradą A4 w kierunku Krakowa, jedzie kierujący tirem, z którego spadają kawałki lodu. Policjanci opisany pojazd zauważyli w rejonie MOP-u w Paszczynie. W trakcie jazdy z naczepy spadały kawałki lodu, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Na szczęście lód nie uderzył w żaden pojazd i nikomu nic się nie stało. Kierującym okazał się nim 46-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym oraz zobligowany do oczyszczenia pojazdu przed dalszą podróżą.
Pamiętajmy, że zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak utrzymany, aby m.in. korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu innym uczestnikom ruchu, nie narażało kogokolwiek na szkodę, a także zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy.