Wydarzenia

Chciał zabić sąsiada młotkiem

Data publikacji 01.03.2007

Wczoraj około godz. 13 w Klęczanach doszło do tragicznej w skutkach sprzeczki pomiędzy sąsiadami. Ofiara 42-letni mężczyzna w stanie bardzo ciężkim, z urazem mózgu przebywa w szpitalu.O godz. 13.35 na telefon alarmowy pogotowia ratunkowego...

Wczoraj około godz. 13 w Klęczanach doszło do tragicznej w skutkach sprzeczki pomiędzy sąsiadami. Ofiara 42-letni mężczyzna w stanie bardzo ciężkim, z urazem mózgu przebywa w szpitalu.O godz. 13.35 na telefon alarmowy pogotowia ratunkowego zatelefonowała kobieta wzywając pomoc do ciężko rannego mężczyzny. Do miejscowosci Klęczany skierowano karetkę i policjantów. W oborze należącej do rodziny P. na ziemi znaleziono mężczyznę leżącego w kałuży krwi z widocznymi urazami czaszki. Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala w Rzeszowie, gdzie przeszedł skomplikowana operację. Ustalono, że właściciel posesji Jan P. wraz ze swoim sąsiadem 42-letnim Jackiem C. właśnie w oborze spawali metalowe koryto. Gdy gospodarz przerwał pracę i poszedł do domu po papierosy do obory przyszedł jego 33-letni syn Jacek. Prawdopodobnie wtedy wdał się w kłótnię z sąsiadem i w napadzie złości uderzył go młotkiem w głowę, na chwilę przed powrotem swojego ojca.Jan P. zdażył jeszcze ujrzeć uciekającego syna. Zaraz po tym pobiegł do sąsiadów i stamtąd wezwał pomoc.Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu do Komisariatu Policji w Sędziszowie Młp. przyszedł Jacek P. i powiedział do policjantów, że zabił czlowieka. Mężczyzna był bardzo roztrzęsiony. Opowiedział, że miał pretensje do sąsiada o to, że pije z jego ojcem alkohol i źle wykonuje prace. Mówił, że to go zdenerwowało i dlatego chwycił za młotek.Ustalono, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie i dwa tygodnie wcześniej wyszedł ze szpitala.Sprawca tego czynu został zatrzymany i przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu. Postepowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ropczycach.
Powrót na górę strony