Na kobiecie zapaliła się spódnica
Podczas wczorajszego odpustu w Lubzinie doszło do nietypowego wypadku. Kobieta ubrana w długą spódnicę weszła pomiędzy kramy i rozmawiała ze sprzedającą. Wtedy jej spódnica zapaliła się od stojącej w pobliżu butli gazowej. Lekarze zdiagnozowali na nogach 38-letniej kobiety poparzenia II i III stopnia.
Podczas wczorajszego odpustu w Lubzinie doszło do nietypowego wypadku. Kobieta ubrana w długą spódnicę weszła pomiędzy kramy i rozmawiała ze sprzedającą. Wtedy jej spódnica zapaliła się od stojącej w pobliżu butli gazowej. Lekarze zdiagnozowali na nogach 38-letniej kobiety poparzenia II i III stopnia.
W niedzielę, przed południem, dyżurny ropczyckiej Policji został powiadomiony o poparzonej kobiecie znajdującej się w szpitalu. Jak wynikało z policyjnych ustaleń, tego dnia rano, w Lubzinie doszło do niecodziennego zdarzenia. 38-letnia mieszkanka domu pomocy społecznej uległa poparzeniu w trakcie parafialnego odpustu.
Ropczyccy policjanci przesłuchali w tej sprawie szereg świadków. Z ich słów wynikało, że kobieta rozmawiała z jedną z odpustowych sprzedawczyń stojąc pomiędzy kramami. W pewnym momencie jej długa spódnica zajęła się ogniem. Najprawdopodobniej poparzona stanęła za blisko butli z gazem, na której gotowała się woda.
Kiedy poczuła ból i zaczęła krzyczeć, ogień na jej spódnicy ugasiła sprzedawczyni, która z nią rozmawiała. Wezwano karetkę pogotowia. Lekarze przewieźli poparzoną do szpitala w Dębicy. Stwierdzili u niej poparzenia II i III stopnia.
Jak widać na przykładzie niedzielnego zdarzenia, zawsze i wszędzie, należy zachować rozwagę, aby nie doszło do bolesnych w konsekwencjach zdarzeń. Jednocześnie przypominany, że kramy przyciągają wielu kupujących. W takim tłoku należy uważać na „kieszonkowców”, a więc bardziej pilnować swoich portfeli i torebek.
Pamiętajmy również o zwracaniu szczególnej uwagi na dzieci. Gdyż zaciekawione i rozbawione kolorowymi kramami mogą wybiec niespodziewanie na drogę. A wtedy nie trudno o tragedię.