Nie zatrzymał się do kontroli, był pijany i bez prawa jazdy
Ropczyccy policjanci zatrzymali 40-letniego kierowcę forda, który zignorował sygnały nakazujące zatrzymanie pojazdu i kontynuował jazdę. W trakcie kontroli okazało się, że ma blisko 1,5 promila i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.
Wczoraj przed godz. 21, policjanci ropczyckiej drogówki otrzymali zgłoszenie o kierującym fordem, który prawdopodobnie jest nietrzeźwy. Opisany pojazd, funkcjonariusze zauważyli na ul. Najświętszej Marii Panny w Ropczycach. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, podali kierowcy sygnał do zatrzymania. Mężczyzna zignorował wydawane polecenia i zaczął uciekać. Policjanci podjęli za nim pościg i poinformowali dyżurnego.
Kiedy radiowóz zrównał się z fordem, policjanci ponownie zasygnalizowali kierującemu, aby się zatrzymał. Tym razem wykonał ich polecenie. Jednak, gdy tylko jeden z funkcjonariuszy wyszedł z radiowozu, kierujący fordem gwałtownie ruszył i odjechał.
Do działań włączył się drugi patrol, który został skierowany przez dyżurnego. Na ul. Mehoffera, funkcjonariusze zauważyli nadjeżdżającego z przeciwka forda, zajechali mu drogę i uniemożliwili mu dalszą jazdę.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo, 40-letni mieszkaniec Ropczyc nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, był agresywny i nie stosował się do poleceń wydawanych przez interweniujących policjantów.
Nietrzeźwy 40-latek odpowie przed sądem, nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale także niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
Przypominamy! Niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo. Za zignorowanie sygnałów nakazujących zatrzymanie pojazdu i kontynuowanie jazdy, kierowcy grozić może kara nawet do 5 lat więzienia.