Policjantka, w czasie wolnym, udzieliła wsparcia strażnikowi miejskiemu
Policjantem jest się nie tylko w trakcie służby, ale również poza nią. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów jest postawa funkcjonariuszki Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Sanoku. Policjantka, w czasie wolnym od służby, zareagowała na agresywne zachowanie mężczyzn wobec umundurowanego strażnika miejskiego i udzieliła mu wsparcia.
Służba w szeregach Policji to nie jest zwykła praca. Policjantem jest się zawsze, a potrzeba niesienia pomocy, podjęcia interwencji, czy zareagowania, gdy ktoś łamie prawo, może pojawić się w każdym momencie. Funkcjonariusz - nieważne, że jest na urlopie, czy ma dzień wolny - gdy sytuacja wymaga działania, nie waha się. Tak też było wczoraj przed południem. Policjantka referatu patrolowo-interwencyjnego, w czasie wolnym, zareagowała na agresywne zachowanie mężczyzn wobec umundurowanego strażnika miejskiego.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że umundurowany strażnik miejski, wykonując czynności służbowe, przechodził ulicą 3-go Maja w Sanoku. Mijając trzech mężczyzn, usłyszał wyzwiska. Funkcjonariusz zareagował na nieodpowiednie zachowanie. Wówczas dwóch z mężczyzn zaczęło agresywnie zachowywać się wobec strażnika.
Przechodząca tą ulicą policjantka, widząc całą sytuację, natychmiast zareagowała. Przedstawiła się i okazała legitymacje służbową. Funkcjonariuszka udzieliła wsparcia strażnikowi miejskiemu. Na miejsce został wezwany policyjny patrol. Sprawcami okazali się 27 i 51-letni mieszkańcy powiatu sanockiego.
Dalsze czynności wyjaśniające, pod kątem naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego, prowadzi Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego - za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, natomiast za jego znieważenie grozi kara pozbawienia wolności do roku.