Wydarzenia

W sprawie rzekomego ograniczania prawa dziennikarza

Data publikacji 03.09.2008

W związku z publikacjami w Gazecie Codziennej „Nowiny” w dniach 1, 2 i 3 września br. na temat rzekomych nieprawidłowości w zachowaniu policjantów w czasie konwojowania podejrzanych ze sądu do aresztu śledczego 31 sierpnia, jak również...

W związku z publikacjami w Gazecie Codziennej „Nowiny” w dniach 1, 2 i 3 września br. na temat rzekomych nieprawidłowości w zachowaniu policjantów w czasie konwojowania podejrzanych ze sądu do aresztu śledczego 31 sierpnia, jak również przeinaczeń moich wypowiedziach cytowanych w tej gazecie, przedstawiam swoje stanowisko w tej sprawie. W dniu pierwszej publikacji na ten temat zająłem się wyjaśnieniem tej sytuacji. Rozmawiałem z policjantami, zabezpieczyłem dowody. Nie dopatrzyłem się nieprawidłowości w działaniu funkcjonariuszy. W tym dniu sam pełniłem służbę nadzorując działania policjantów, słuchałem  też rozmów prowadzonych drogą radiową. Ponadto byłem do dyspozycji dziennikarzy, udzieliłem wywiadów i służyłem pomocą. Żaden z dziennikarzy nie zgłaszał o problemach z wykonywaniem swoich obowiązków. W tym też dniu kilkakrotnie telefonicznie rozmawiałem z Panią Redaktor. Podczas tych rozmów padło z jej strony pytanie: czy sędzia może zabronić fotografowania oskarżonych i wydawać polecenia policjantom? Moja odpowiedź brzmiała, że może to zrobić na sali rozpraw i w budynku sądu.  Następnie Pani Redaktor zapytała, czy może fotografować stojąc na chodniku. Powiedziałem, że tak, bo to miejsce publiczne. Zarzut rzekomego utrudniania zrobienia zdjęć zastanawia również w kontekście tego, że to Policja powiadomiła w niedzielę rano opinię publiczną o zatrzymaniu tej grupy przestępczej. Podaliśmy też informację, że w tym dniu przewidywane jest doprowadzenie podejrzanych do sądu. Chciałbym podkreślić, że na miejscu byli dziennikarze kilku redakcji. Wykonali zarówno filmy jak też zdjęcia podejrzanych, które zostały opublikowane w prasie i w telewizji.Z moich ustaleń wynika, ze policjanci nie zabraniali dziennikarce wykonywania zdjęć w miejscu publicznym.  Dziennikarka wykonała fotografie. Owszem, czas na wykonanie zdjęć był ograniczony, jednak zadaniem policjantów było profesjonalne wykonanie zadania, w tym przypadku doprowadzenie niebezpiecznych osób do i ze sądu i odwiezienie ich do aresztu. Możliwości wykonania zdjęć mogły być utrudnione również z tego powodu, że podejrzanych otaczało kilku policjantów. Kierownik konwoju wezwał dodatkowy radiowóz pod sąd, a powodowane to było względami bezpieczeństwa, m.in.  obecnością w pobliżu rodzin i znajomych doprowadzanych oraz obawą próby ucieczki konwojowanych.  Chciałbym również podkreślić, że nigdy nie informowałem o tym, że sędzia wydała policjantom polecenia  ochrony wizerunku doprowadzanych.   O swoich ustaleniach informowałem dziennikarkę „Nowin”. Uważam, że moje stanowisko nie zostało rzetelnie przedstawione w kolejnych publikacjach. Dlatego zdecydowałem o przekazaniu materiałów postępowania wyjaśniającego do Prokuratury celem analizy prawnej i zajęcia stanowiska, aby ostateczne wyjaśnienie tej sytuacji pozostawało poza Policją. inspektor Krzysztof Guzik Komendant Powiatowy Policji w Sanoku
Powrót na górę strony