Wydarzenia

Rola dwóch funkcjonariuszy w akcji ratowniczej wyjaśniona

Data publikacji 24.10.2008

Wyjaśnione zostały okoliczności akcji ratowniczej w dniu 1 sierpnia 2008 roku, kiedy to z palącego się mieszkania wyniesiony został 49-letni mężczyzna. W akcji uczestniczyli dwaj stalowowolscy policjanci. Ustalono, że ci dwaj funkcjonariusze nie...

Wyjaśnione zostały okoliczności akcji ratowniczej w dniu 1 sierpnia 2008 roku, kiedy to z palącego się mieszkania wyniesiony został 49-letni mężczyzna. W akcji uczestniczyli dwaj stalowowolscy policjanci. Ustalono, że ci dwaj funkcjonariusze nie popełnili przestępstwa, natomiast złamali zasady etyki policyjnej i wprowadzili w błąd swoich przełożonych.

Natychmiast po tym jak pojawiły się zarzuty pod adresem policjantów Komendant Powiatowy Policji w Stalowej Woli przekazał materiały sprawy do Prokuratury oraz wszczął postępowanie wewnętrzne. Prokurator po zbadaniu okoliczności zdarzenia uznał, że nie został naruszony żaden przepis kodeksu karnego i odmówił wszczęcia dochodzenia. Natomiast w postępowaniu dyscyplinarnym ustalono, że policjanci podczas tej akcji narażali się na niebezpieczeństwo, podjęli ryzyko wchodząc do płonącego mieszkania sprawdzając, czy w jego wnętrzu znajdują się inne osoby. Z uwagi na znaczne zadymienie robili to kilkakrotnie. W sporządzonej dokumentacji nie zawarli istotnej dla sprawy informacji. Nie podali, że w akcji ratowniczej uczestniczył mieszkaniec tego budynku, który po otwarciu drzwi do mieszkania wyniósł z niego 49-letniego lokatora. Policjanci wspólnie z nim transportowali uratowanego mężczynę z korytarza za zewnątrz budynku. W wyniku postępowania ustalono, że funkcjonariusze nie poinformowali o roli tego człowieka w działaniach ratowniczych na jego wyraźną prośbę. W rozmowie tuż po tej akcji zastrzegł, by nie ujawniali jego udziału w akcji i tożsamości. Uwzględniając te wszystkie okoliczności Komendant Powiatowy uznał, że policjanci wprowadzili w błąd swoich przełożonych oraz złamali zasady etyki zawodowej. Za takie zachowanie ponieśli konsekwencje dyscyplinarne. Ukarani zostali naganą.

Powrót na górę strony