Chciał jechać niesprawnym autokarem w Bieszczady
Dzisiaj rano policjanci stalowowolskiej "drogówki" nie dopuścili do dalszej jazdy autobusu marki Mercedes, który miał jechać z kilkunastoosobową grupą młodzieży na wycieczkę w Bieszczady. Autobus miał niesprawny hamulec awaryjny. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.
Dzisiaj rano policjanci stalowowolskiej "drogówki" nie dopuścili do dalszej jazdy autobusu marki Mercedes, który miał jechać z kilkunastoosobową grupą młodzieży na wycieczkę w Bieszczady. Autobus miał niesprawny hamulec awaryjny. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.
O kontrolę autokaru poprosili policjantów organizatorzy wycieczki, która miała jechać do Ustrzyk Dolnych. Kontrola miała miejsce w Stalowej Woli na ulicy 1-go Sierpnia o godz. 6.55. Podczas sprawdzania stanu technicznego pojazdu okazało się, że niesprawny jest hamulec awaryjny autokaru.
Autobus należał do prywatnego przewoźnika. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i nie dopuścili go do dalszej jazdy.