Wydarzenia

Stalowowolski radny ujął nietrzeźwego kierowcę

Data publikacji 06.07.2010

W niedzielne popołudnie stalowowolski radny przekazał policjantom informację o nietrzeźwym kierowcy samochodu fiat cinquecento i uniemożliwił mu jazdę. Policjanci zatrzymali 46-latka i umieścili go w policyjnym areszcie.

W niedzielne popołudnie stalowowolski radny przekazał policjantom informację o nietrzeźwym kierowcy samochodu fiat cinquecento i uniemożliwił mu jazdę. Policjanci zatrzymali 46-latka i umieścili go w policyjnym areszcie.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Wola Rzeczycka ( gmina Radomyśl nad Sanem ) około godz. 17. Jadący swoim samochodem radny miasta Stalowa Wola, zauważył kierowcę pojazdu marki fiat cinquecento, który jechał całą szerokością drogi i sprawiał wrażenie, że jest pod wpływem alkoholu. Mężczyzna swoimi spostrzeżeniami podzielił się z policjantami, a następnie uniemożliwił kierowcy fiata dalszą jazdę.

Po przyjeździe funkcjonariuszy Policji radny wskazał kierowcę, który oddalał się z miejsca. Policjanci zatrzymali go. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego. Mężczyzna był agresywny i wulgarny. Ubliżał policjantom, szarpał się z nimi, nie wykonywał ich poleceń, odmówił badania alkomatem. Groźby i wyzwiska kierował również w stronę radnego. Od zatrzymanego czuć było silną woń alkoholu, chwiał się na nogach, jego mowa była bełkotliwa. Wobec 46-latka stróże prawa użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a pojazd został zabezpieczony na strzeżonym parkingu. 46-latka przewieziono do szpitala, gdzie pobrano mu krew w celu ustalenia zawartości alkoholu w organizmie, a następnie umieszczono w policyjnym areszcie.

Dzisiaj 46-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, która zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu, znieważenie funkcjonariuszy Policji oraz czynny opór. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
 

Powrót na górę strony