Wydarzenia

Fałszywy hydraulik okradł kobietę

Data publikacji 13.03.2012

1500 złotych padło łupem fałszywego hydraulika, który w piątek przed południem odwiedził jedno z mieszkań przy ulicy Poniatowskiego w Stalowej Woli. Mężczyzna wszedł do domu 82-letniej kobiety pod pretekstem sprawdzenia rur. Złodzieja szukają stalowowolscy policjanci.

1500 złotych padło łupem fałszywego hydraulika, który w piątek przed południem odwiedził jedno z mieszkań przy ulicy Poniatowskiego w Stalowej Woli. Mężczyzna wszedł do domu 82-letniej kobiety pod pretekstem sprawdzenia rur. Złodzieja szukają stalowowolscy policjanci.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek w Stalowej Woli na ulicy Poniatowskiego. Jak ustalili policjanci z relacji pokrzywdzonej 82-letniej kobiety, do jej mieszkania pomiędzy godz. 10 a 11 zapukał mężczyzna w ubraniu roboczym w wieku około 30-40 lat. Po otwarciu drzwi powiedział, że w bloku jest awaria pionu kanalizacyjnego i konieczne jest sprawdzenie rur w mieszkaniu. Właścicielka wpuściła "hydraulika" do środka. Mężczyzna udał się do łazienki i tam puszczał wodę z umywalki przez około 5 minut.

Prawdopodobnie w tym czasie do mieszkania 82-latki weszła młoda kobieta w wieku około 30 lat i z szuflady skradła 1500 złotych. Wychodzącą z mieszkania starszej pani młodą kobietę widziała jedna z sąsiadek. "Hydraulik" po sprawdzeniu rur opuścił mieszkanie. Chwilę po wyjściu "hydraulika" do mieszkania 82-letniej kobiety przyszła jej sąsiadka i poprosiła ją o sprawdzenie, czy nic jej nie zginęło z mieszkania, bo widziała wychodzącą z domu młodą kobietę, której nie widziała właścicielka. Okazało się, że zginęły pieniądze w kwocie 1500 złotych. Złodzieja poszukuje stalowowolska Policja.


Stalowowolscy policjanci po raz kolejny apelują o zwracanie uwagi na obce osoby w pobliżu domów, mieszkań sąsiadów, zwłaszcza osób starszych. Jeśli zauważymy taką osobę, która wzbudzi nasze podejrzenia, dzwońmy na numer alarmowy Policji - 997. Przed wpuszczeniem do mieszkania osoby, która informuje o awarii sprawdźmy u administratora, czy kierował do mieszkania pracowników w celu usunięcia usterki. 


Powrót na górę strony