Policjanci rozwikłali zagadkę włamań
Policjanci z Posterunku Policji w Zaklikowie rozwiązali sprawę włamań, do których dochodziło na terenie gminy Zaklików i Radomyśl nad Sanem. Sprawa jest o tyle nietypowa, że jedno z włamań miało miejsce w 2009 roku. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Za włamanie grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Posterunku Policji w Zaklikowie rozwiązali sprawę włamań, do których dochodziło na terenie gminy Zaklików i Radomyśl nad Sanem. Sprawa jest o tyle nietypowa, że jedno z włamań miało miejsce w 2009 roku. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Za włamanie grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Początek tej sprawie dało zgłoszenie 64-letniego mieszkańca Ireny, który w grudniu ubiegłego roku powiadomił zaklikowskich policjantów o włamaniu do budynku gospodarczego i kradzieży narzędzi o wartości blisko 1400 złotych.
Policjanci prowadzący w tej sprawie czynności sprawdzali i analizowali zebrane materiały, które pozwoliły na wytypowanie sprawców tego czynu. Funkcjonariusze ustalili też miejsce, gdzie przechowywane są przedmioty pochodzące z włamania.
Stalowowolscy śledczy zatrzymali dwóch mieszkańców naszego powiatu w wieku 27 i 30 lat. Podczas przeszukań policjanci odzyskali część skradzionego mienia. Mężczyźni usłyszeli zarzut włamania, a Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju. Ustalony został również paser, który nabył przedmioty pochodzące z włamania w Irenie.
Prowadzone w tej sprawie dalsze działania dowiodły, że włamanie w Irenie to nie jedyna sprawa obciążająca 27 i 30-latka. Policjanci ustalili, że obaj mężczyźni są odpowiedzialni jeszcze za dwa włamania i kradzieże na terenie gminy Radomyśl nad Sanem. Jedno z tych włamań miało miejsce w 2009 roku. Wtedy to z domku letniskowego skradziono łopaty łosia o wartości 2000 złotych. Policjanci odzyskali je.
Pomimo, że od zdarzenia upłynęły blisko 4 lata i postępowanie zostało umorzone w związku z niewykryciem sprawcy, sprawa w dalszym ciągu pozostawała w zainteresowaniu Policji.
Za włamanie kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Posterunek Policji w Zaklikowie pod nadzorem stalowowolskiej prokuratury.