Wydarzenia

Mieszkanka Stalowej Woli straciła 20 tys. złotych

Data publikacji 09.12.2015

65-letnia mieszkanka Stalowej Woli padła wczoraj ofiarą oszustów po tym, jak uwierzyła słowom telefonicznego rozmówcy podającego się za policjanta. Rzekomy funkcjonariusz oświadczył, że prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzeń pieniędzy i poprosił ją o zebranie i przekazanie gotówki. Kobieta przekazała 20 tysięcy złotych. Oszusta poszukują teraz policjanci.

65-letnia mieszkanka Stalowej Woli padła wczoraj ofiarą oszustów po tym, jak uwierzyła słowom telefonicznego rozmówcy podającego się za policjanta. Rzekomy funkcjonariusz oświadczył, że prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzeń pieniędzy i poprosił ją o zebranie i przekazanie gotówki. Kobieta przekazała 20 tysięcy złotych. Oszusta poszukują teraz policjanci.
 
Z relacji poszkodowanej wynika, że wczoraj po godz. 13 zadzwonił do niej mężczyzna, przedstawiając się jako policjant CBŚ i oznajmił, że prowadzi sprawę wyłudzeń pieniędzy. Powiedział, że może czuć się zagrożona. Faktycznie, kobieta mogła czuć się niepewnie, ponieważ chwilę wcześniej odebrała telefon od nieznanego mężczyzny.  Rzekomy policjant poprosił kobietę o pomoc w śledztwie. Dla dobra postępowania konieczne było zebranie przez nią oszczędności i przekazanie ich funkcjonariuszowi.
 
Jak przekonywał „śledczy”, oszczędności będą jej zwrócone po zakończonej sprawie. Dodatkowo rozmówca zakazał, by o tym z kimkolwiek rozmawiała. Kobieta, dając wiarę słowom mężczyzny, zrobiła tak, jak jej polecono. Poszła do banku wybrała 20 tysięcy złotych i przekazała je mężczyźnie w pobliżu banku.
 
Po południu kobieta przekonała się, że padła ofiarą oszustów i o całym zdarzeniu powiadomiła stalowowolskich policjantów, którzy szukają oszusta.
 
Pamiętajmy, że coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za funkcjonariuszy policji zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
 
Aby ustrzec się przed oszustwem na tzw. "wnuczka", w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych, należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy? Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach.
Powrót na górę strony