Wydarzenia

Oszukana kobieta straciła 20 tys. złotych

Data publikacji 18.12.2015

63-letnia mieszkanka Stalowej Woli padła wczoraj ofiarą oszusta po tym, jak uwierzyła słowom telefonicznego rozmówcy podającego się za policjanta. Rzekomy funkcjonariusz oświadczył, że prowadzi śledztwo w sprawie hakerów likwidujących konta bankowe i poprosił ją o przekazanie gotówki. Kobieta przekazała 20 tysięcy złotych. Oszusta poszukują teraz policjanci.

63-letnia mieszkanka Stalowej Woli padła wczoraj ofiarą oszusta po tym, jak uwierzyła słowom telefonicznego rozmówcy podającego się za policjanta. Rzekomy funkcjonariusz oświadczył, że prowadzi śledztwo w sprawie hakerów likwidujących konta bankowe i poprosił ją o przekazanie gotówki. Kobieta przekazała 20 tysięcy złotych. Oszusta poszukują teraz policjanci.
 
Z relacji poszkodowanej wynika, że wczoraj przed południem zadzwonił do niej mężczyzna, przedstawiając się jako policjant CBŚ i oznajmił, że prowadzi sprawę związaną z hakerami, którzy likwidują konta klientów banków i przejmują pieniądze. Powiedział, że może czuć się zagrożona. Dla dobra postępowania konieczne było wybranie przez nią oszczędności i przekazanie ich rzekomemu funkcjonariuszowi.
 
Kobieta, dając wiarę słowom mężczyzny, zrobiła tak, jak jej polecono. Poszła do banku wybrała 20 tysięcy złotych i przekazała je mężczyźnie nieopodal tej placówki. Po przekazaniu gotówki, mężczyzna polecił jej udać się do następnego banku i wybrać kolejne oszczędności. Kobieta udała się do banku wybrała znaczną kwotę pieniędzy i poszła w rejon ulicy Okulickiego. Tu w pobliżu szkoły ponownie spotkała mężczyzna, któremu wcześniej przekazała 20 tysięcy złotych. Kobieta poprosiła o okazanie legitymacji służbowej. Mężczyzna powiedział, że zostawił ją w radiowozie i oddalił się.
 
Zaraz po tym kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i o całym zdarzeniu powiadomiła stalowowolskich policjantów, którzy szukają przestępcy. To kolejny przypadek oszustwa metodą "na policjanta". Kilka dni temu mieszkanka Stalowej Woli straciła również 20 tysięcy złotych. Więcej o tym zdarzeniu - kliknij.
 
Pamiętajmy, że coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za funkcjonariuszy policji zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
 
Aby ustrzec się przed oszustwami na tzw. "wnuczka" czy "policjanta", w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych, należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy? Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach.
Powrót na górę strony