Włamywacze ukryli skradziony towar w grobie na cmentarzu
Policjanci ze Strzyżowa zatrzymali włamywaczy, którzy okradli sklep w Żyznowie. Złodziejski łup - m.in. papierosy, piwo, kiełbasę ukryli... na cmentarzu, wewnątrz grobowca. Obu grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci ze Strzyżowa zatrzymali włamywaczy, którzy okradli sklep w Żyznowie. Złodziejski łup - m.in. papierosy, piwo, kiełbasę ukryli... na cmentarzu, wewnątrz grobowca. Obu grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.
W nocy z piątku na sobotę ktoś włamał się do sklepu w Żyznowie. Przestępcy wybili szybę w oknie, weszli do środka. Zabrali papierosy, napoje, wędliny.
Podejrzenie policjantów padło na 35-letniego mieszkańca Żyznowa, który był już karany za podobne przestępstwa. Policjanci ustalili, że nie działał sam, miał 59-letniego wspólnika.
Razem poszli do sklepu, wybili szybę w oknie, po czym jeden z nich wszedł do środka i zapakował do worków artykuły spożywcze, papierosy, piwo, słodycze. Potem obaj poszli na pobliski cmentarz, zdjęli płytę z grobowca, należącego do rodziny jednego z nich i w jego wnętrzu schowali złodziejski łup. Zanim wrócili do domów, wypili piwo, by uczcić "udany" skok.
Na podstawie zebranych informacji i ustaleń policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali obu podejrzanych o włamanie. Podczas przesłuchania 59-latek przyznał się do włamania i wskazał miejsce ukrycia łupu. Drugi mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia, ponieważ w jego organizmie stwierdzono 2,26 promila alkoholu.
Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego prowadzący sprawę, przedstawili obu zarzuty włamania i kradzieży. Sprawcom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Strzyżowie zastosował wobec młodszego ze sprawców tymczasowy areszt.