Komenda Powiatowa Policji w Lesku wyjaśnia przyczyny brutalnego rozboju, którego ofiarą padł 27-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. To zdarzenie rozegrało się w ub. środę późnym wieczorem. Wiadomo już, że pokrzywdzony został zaatakowany przez...
Komenda Powiatowa Policji w Lesku wyjaśnia przyczyny brutalnego rozboju, którego ofiarą padł 27-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. To zdarzenie rozegrało się w ub. środę późnym wieczorem. Wiadomo już, że pokrzywdzony został zaatakowany przez czterech napastników w jego samochodzie. Pokrzywdzony zabrał ich na tzw. "okazję" sprzed dworca PKS w Lesku. W pewnym momencie jeden z nich przyłożył kierowcy do głowy twardy przedmiot. Sugerował, że to broń. Wykorzystując bezbronność kierowcy, nakazał mu wyjść z samochodu i wejść do mieszkania w bloku przy ul. Unii Brzeskiej. W mieszkaniu (które jest własnością jednego ze sprawców) mężczyzna został ponownie sterroryzowany. Był bity metalową rurką i drewnianymi pałkami. Napastnicy zabrali mu 7,5 tysiąca złotych. Przerażony człowiek uciekł z mieszkania, wyskakując przez zamknięte okno - skacząc z I. piętra własnym ciałem wybił szybę. Zaraz potem powiadomił policję. Sprawcy zostali zatrzymani kilkadziesiąt minut później. Jeden z nich, na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Lesku, został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Pozostali trzej napastnicy pozostają pod dozorem policji. Pieniądze zrabowane ofierze policjanci odzyskali. Tymczasowo aresztowany ma 23 lata, jest mieszkańcem Leska. Trwa śledztwo w tej sprawie. Pokrzywdzony doznał obrażeń na skutek pobicia i skoku przez okno - poklaeczyły go odłamki szyby.