Aktualności

Mielecka policja rozbiła gang złodziei

Data publikacji 17.02.2005

Jedna osoba tymczasowo aresztowana, troje przestępców pozostaje pod dozorem policji, a pokrzywdzeni już odzyskali skradzione im pieniądze - to wymierne efekty działań mieleckiej policji kryminalnej. Końcem ub. roku w powiecie mieleckim doszło do...

Jedna osoba tymczasowo aresztowana, troje przestępców pozostaje pod dozorem policji, a pokrzywdzeni już odzyskali skradzione im pieniądze - to wymierne efekty działań mieleckiej policji kryminalnej. Końcem ub. roku w powiecie mieleckim doszło do kilku identycznych niemal kradzieży. W domach samotnych, starszych, obłożnie chorych ludzi zjawiała się elagancka kobieta. Oferowała im kupno rewelacyjnego, przynoszącego ulgę w cierpieniu aparatu do masażu. Prezentowała ten przedmiot i zachęcała, by zechcieli wypróbować jego zalety. Proponowała kilkanaście minut darmowego masażu, ale trzeba było najpierw znaleźć banknot, na którym była wymyślona przez kobietę kombinacja cyfr. Chorzy sięgali do miejsc, w których trzymali pieniądze, a kobieta dokładnie te miejsca zapamiętywała. Jak łatwo się domyślić, na banknotach zawsze był odpowiedni układ cyfr. Kobieta przystępowała do masażu, osoba chora musiała wówczas leżeć twarzą do poduszki. W tym czasie do mieszkania wchodziła wspólniczka "akwizytorki" i okradała wskazane schowki.Po ostatnim zgłoszeniu policjanci z Komendy Powiatowej w Mielcu zatrzymali mieszkańca Łodzi, który woził złodziejki. Został ujęty podczas działań blokadowych, rozpoznali go sąsiedzi pokrzywdzonych, którzy widzieli kobiety wysiadające z jego samochodu. Praca operacyjna mieleckich policjantów zaowocowała ustaleniem personaliów obu poszukiwanych kobiet. Jedną z nich, 31-letnią Annę K. zatrzymali w poniedziałek policjanci z Komendy Miejskiej w Łodzi. Kobietę przekonwojowano do Mielca. Sąd Rejonowy w tym mieście zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. W ślad za zatrzymaną przyjechał do Mielca wójt gminy narodowościowej, w której mieszkają obie złodziejki. Przywiózł drugą z poszukiwanych, 48-letnią Genowefę T. i zwrócił pieniądze, które ukradły, w sumie 3800 złotych. Zarzuty w tej sprawie usłyszały cztery osoby - dwie kobiety i mężczyzna z Łodzi, 37-letni Piotr W., a także mieszkaniec Mielca, 40-letni Dariusz T. Mieszkaniec Mielca wyszukiwał swym wspólnikom potencjalne ofiary. Odpowie za pomocnictwo, podobnie jak mężczyzna z Łodzi. 
Powrót na górę strony