Aktualności

Przypadki sylwestrowej nocy

Data publikacji 01.01.2006

Noc sylwestrowa w naszym regionie przebiegała spokojnie. Noworocznej radości towarzyszyło wiele zabaw oraz imprez plenerowych, które miały świąteczny charakter. Nad bezpieczeństwem mieszkańców w noc sylwestrową czuwało 485 policjantów, którzy...

Noc sylwestrowa w naszym regionie przebiegała spokojnie. Noworocznej radości towarzyszyło wiele zabaw oraz  imprez plenerowych, które miały świąteczny charakter. Nad bezpieczeństwem mieszkańców w noc sylwestrową czuwało 485 policjantów, którzy łącznie przeprowadzili w tych "gorących" godzinach 201 interwencji. Funkcjonariusze pomogli 31 osobom, które nadużyły alkoholu. Wszystkich potrzebujących tej pomocy przewieziono do izb wytrzeźwień bądź policyjnych izb zatrzymań, gdzie już w ogrzanych pomieszczeniach wkraczali w Nowy Rok. Policjanci pomogli także dwójce dzieci, które sięgnęły po alkohol: około godz. 22. w Kolbuszowej patrol zauważył słaniającą się na nogach nastolatkę, którą prowadziło kilku młodzieńców. 15-letnia dziewczyna zatruła się alkoholem. Po udzieleniu pierwszej pomocy wezwano matkę, która zabrała córkę do domu. o godz. 0,50 w Leżajsku patrol zauważył w pobliżu imprezy plenerowej małego chłopca, który był pod działeniem alkoholu. 13-latek miał blisko promil alkoholu w organizmie. Dziecko przekazane zostało pod opiekę matki. Alkohol wyzwolił także emocje, które znajdą swój epilog przed sądem: Ok. godz. 1,40 w Kolbuszowej na ul. Obrońców Pokoju młody człowiek kopnął w szybę wystawową sklepu, która skaleczyła mu nogę. 17-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie i noc sylwestrową zakończył w szpitalu. Niebawem rodzice chłopca dowiedzą się ile kosztuje naprawienie szkody. Tragicznie zakończyła się zabawa w remizie strażackiej w Morawsku w pow. jarosławskim. Około godz. 2 w nocy policja wezwana została na interwencję ponieważ w obrębie lokalu przewracał się mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego. Gdy patrol dotarł na miejsce uczestnicy zabawy przenieśli nietrzeźwego do budynku. Funkcjonariusze wprowadzili pijanego, który bełkotał niezrozumiale, do radiowozu i przewieźli do szpitala w Jarosławiu. Na miejscu lekarz stwierdził jednak zatrzymanie akcji serca i pomimo reanimacji nie zdołał uratować człowieka. Zmarły miał 44-lata i mieszkał samotnie w Morawsku. Zwłoki na polecenie prokuratora zabezpieczono w prosektorium w celu przeprowadzenia badań z zakresu medycyny sądowej. Trwa dochodzenie w tej sprawie.      
Powrót na górę strony