Wypadek podczas skoków ze spadochronem
Nie żyje skoczek spadochronowy, który uległ wypadkowi podczas skoków szkolnych wykonywanych na podrzeszowskim lotnisku Jasionka. Skoczek stracił panowanie nad spadochronem i przyziemił w niekontrolowany sposób. Zmarł w szpitalu. Policja ustala przyczyny tragedii.
Nie żyje skoczek spadochronowy, który uległ wypadkowi podczas skoków szkolnych wykonywanych na podrzeszowskim lotnisku Jasionka. Skoczek stracił panowanie nad spadochronem i przyziemił w niekontrolowany sposób. Zmarł w szpitalu. Policja ustala przyczyny tragedii.
Do wypadku doszło na lotnisku Aeroklubu Rzeszowskiego w Jasionce w sobotę około godziny 13.30. Jak ustalili policjanci, skoczek-uczeń po wyjściu z samolotu, po samoczynnym otwarciu i wypełnieniu czaszy spadochronu wpadł w niekontrolowane obroty. Opadając nie reagował na polecenia instruktora nadzorującego skoki podawane przez radiotelefon.
Skoczek przyziemił z dużą prędkością kątową. Na skutek zderzenia z ziemią doznał rozległych urazów. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Miał 27 lat, był to jego trzeci w życiu skok ze spadochronem.
Policja ustala przyczyny tragedii.
